Został ojcem. Desperacki krok mężczyzny? Tak się tłumaczył

Policjanci z Lubina w województwie dolnośląskim zatrzymali 29-latka, który ukradł elektronarzędzia warte ponad 30 tys. złotych. Mężczyzna tłumaczył później na komisariacie, że do tak desperackiego kroku zmusiła go jego trudna sytuacja materialna. Jak mówił, właśnie urodziło mu się dziecko i w związku z tym pilnie potrzebował gotówki.

Lubin. Ukradł dla dziecka. Teraz grozi mu 10 lat
Lubin. Ukradł dla dziecka. Teraz grozi mu 10 lat
Źródło zdjęć: © KPP Lubin
Maciej Zubel

Elektronarzędzia mężczyzna wypatrzył w jednym z samochód marki Renault zaparkowanych na ulicy. Włamał się do środka za pomocą młotka i szybko zabrał upatrzony łup. Gdy właściciel pojazdu wrócił do samochodu i zorientował się, co się wydarzyło, wezwał funkcjonariuszy policji. Po dwóch dniach zatrzymano sprawcę kradzieży.

29-latek od razu przyznał się do winy. Okazało się jednak, że odzyskanie sprzętu nie będzie takie proste, jak mogłoby się wydawać. Zanim policja zdołała zatrzymać złodzieja, ten zdążył sprzedać skradziony towar. Podczas przesłuchania przekonywał, że nabywcą był "przypadkowo napotkany mężczyzna".

Zapewniał też, że nie zdecydował się na kradzież z czystej chęci zysku. Tłumaczył, że zmusiła go do tego jego sytuacja. Został ojcem, a nie stać go było na kupienie wyprawki dla noworodka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O tym, czy taką motywację można uznać za okoliczność łagodzącą, zdecyduje teraz sąd. Za kradzież z włamaniem mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Przeczytaj też:

Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Lubinie

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)