Lubelski sanepid ostrzega przed odrą. Epidemia na Ukrainie
Choroba jest szczególnie groźna dla ludzi starszych i niezaszczepionych. Na terenie sąsiadującej z woj. lubelskim Ukrainy od początku roku na odrę zachorowało ponad 1,2 tys. osób.
- Nasz region jest bardziej niż reszta Polski narażony na zachorowania, bo bezpośrednio graniczy z Ukrainą, gdzie panuje teraz epidemia odry - mówi w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" Irmina Nikiel, dyrektor sanepidu w Lublinie.
W ubiegłym roku służby sanitarne w woj. lubelskim odnotowały 11 przypadków tej choroby. To jedna szósta wszystkich zachorowań na odrę w Polsce. Jak wyjaśnia ekspertka, były to przede wszystkim osoby, które przyjechały z zagranicy, a w swoich ojczyznach nie przeszły stosowanych szczepień.
Ryzyko dla innych
- Myślę, że sytuacja na Ukrainie może być zagrożeniem szczególnie dla dzieci niezaszczepionych, ludzi starszych i osób z obniżoną odpornością - wyjaśnia reporterom gazety dr Grażyna Semczuk, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych w Lublinie.
W woj. lubelskim ok. 1,3 tys. dzieci w wieku 11 lat nie zostało zaszczepionych, choć prawo nakazuje to robić. Zdaniem lekarzy rodzice, rezygnując ze szczepionki, narażają na niebezpieczeństwo nie tylko swoje dzieci, ale także rówieśników, z którymi te się spotykają w szkole czy na podwórku.
Epidemia na Ukrainie
Od początku roku na Ukrainie odnotowano już ponad 1,2 tys. zachorowań. Siedem osób zmarło, a sytuację monitoruje Światowa Organizacja Zdrowia. Ukraina nie jest jednak jedynym europejskim krajem, który musi mierzyć się z odrą. W zeszłym roku we Włoszech odnotowano ponad 3 tys. zachorowań.
Zachorowanie na odrę niesie ze sobą ryzyko powikłań w postaci zapalenia płuc czy mięśnia sercowego, a także problemów neurologicznych. Do głównych objawów choroby należą wysoka gorączka, wysypka, kaszel oraz światłowstręt.