"Lub czasopisma" - koniec śledztwa, są zarzuty
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku
zakończyła śledztwo w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w
procesie legislacyjnym rządowego projektu ustawy o radiofonii i
telewizji. Wśród czterech osób, którym postawiono zarzuty, jest
była wiceminister kultury, posłanka Aleksandra Jakubowska.
Ten wątek został wyłączony z całego postępowania, a śledztwo jego dotyczące - zamknięte. Decyzja w tej sprawie będzie wydana w drugiej połowie września - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku Janusz Kordulski. Nie chciał powiedzieć, jaka to będzie decyzja, ale z informacji ze źródeł w prokuraturze wynika, że chodzi o skierowanie do sądu aktu oskarżenia.
Aleksandrze Jakubowskiej postawiono w tej sprawie zarzuty przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego przez bezprawne dokonanie zmian zapisów w rządowym projekcie nowelizacji ustawy medialnej. Chodziło o zapis dotyczący prywatyzacji telewizji regionalnej i jego zmianę w taki sposób, że prywatyzacja byłaby niemożliwa.
Rada Ministrów dopuściła tymczasem możliwość prywatyzacji Polskiej Telewizji Regionalnej SA po uprzednim uzyskaniu zgody ministra skarbu. Działanie Jakubowskiej prokuratura oceniła jako działanie przez byłą wiceminister kultury na szkodę interesu publicznego.
Trzy inne podejrzane osoby, to urzędnicy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz ministerstwa kultury, którym zarzucono bezprawne przerobienie projektu ustawy medialnej poprzez usunięcie z niej słów "lub czasopisma". Brak tych słów w ustawie oznaczał, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - już nie. Tego zarzutu nie postawiono Jakubowskiej.
Kordulski wyjaśnił, że zamknięcie śledztwa oznacza, że prowadzący je prokurator wykonał już wszystkie czynności procesowe, które zaplanował, więc nie może już np. przesłuchiwać świadków czy stawiać zarzutów, chyba że pojawią się nowe dowody i postępowanie zostanie otwarte ponownie.
Teraz prokurator ma czas na analizę zebranego materiału i sporządzenie samej decyzji, bo to wymaga czasu - powiedział rzecznik białostockiej prokuratury.
Dodał, że wciąż trwa śledztwo w pozostałym zakresie także związanym z procedowaniem nowelizacji ustawy medialnej, przede wszystkim dotyczące zawiadomienia złożonego przez Lecha Nikolskiego. Dotyczy ono ustalenia jego rzekomego udziału w tzw. aferze Rywina. Chodzi o wymienianie jego nazwiska wśród członków tzw. grupy trzymającej władzę w raporcie sejmowej komisji śledczej do spraw tej afery. Nikolski kwestionuje te ustalenia.
Śledztwo dotyczące ustawy medialnej Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku prowadziła od ubiegłego roku. Początkowo zajmowała się tylko wątkiem usunięcia z projektu ustawy o rtv słów "lub czasopisma", a potem - całym procesem legislacyjnym tego dokumentu, aż do wniesienia go pod obrady Rady Ministrów.
Wśród osób, które były świadkami w sprawie, był m.in. Lew Rywin, skazany na 2 lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, a także b. premier Leszek Miller i osoby z jego rządu. Wątek ustawy o rtv i słynnych już słów "lub czasopisma" jest odpryskiem głównej sprawy korupcyjnej propozycji Rywina wobec "Agory" został ujawniony przez pierwszą w historii polskiego parlamentu sejmową komisję śledczą, która dowiedziała się o tym od b. dziennikarki PAP Anny Wojciechowskiej.