LPR przeciwna unijnym kontrolom
Liga Polskich Rodzin apeluje do premiera Leszka Millera, aby nie dopuścił do kontroli, jakie w polskich przedsiębiorstwach mięsnych i mleczarnich mają prowadzić eksperci Unii Europejskiej.
13.01.2004 | aktual.: 13.01.2004 16:00
Lider LPR Roman Giertych powiedział w Sejmie, że takie inspekcje, zgodnie z prawem międzynarodowym, powinny być poprzedzone zasadą wzajemności. "Dlatego zwracam się do rządu Leszka Millera, aby poprosił tę komisję, by raczyła opuścić terytorium RP" - podkreślił.
Jego zdaniem, nie może być tak, że na terytorium Polski dokonuje się jakakolwiek inspekcja, a polskie władze sanitarne nie mają do niej prawa w państwie, które tę kontrolę wysyła. "Dopuściliśmy do sytuacji, w której nie wiadomo, jakim prawem dokonuje się inspekcja polskich przedsiębiorstw przez organ międzynarodowy, do którego Polska jeszcze nie należy" - zaznaczył.
Według polityka LPR, zadaniem kontroli "jest wskazanie do zamknięcia tych przedsiębiorstw, które mają polski kapitał, tak aby zostały tylko przedsiębiorstwa rolne czy przetwórcze, które mają kapitał zagraniczny". "Bo tylko one z pewnością spełniają standardy francusko-niemieckich pomysłów biurokratycznych" - dodał.
Inspektorzy Komisji Europejskiej od 26 stycznia do 6 lutego skontrolują zakłady przetwórstwa mięsnego, mleczarnie i zakłady przetwórstwa ryb pod kątem stanu ich dostosowania do wymogów Unii Europejskiej. 19 stycznia rozpocznie się kontrola systemu związanego z zabezpieczeniem przed chorobą BSE, w tym również z żywieniem zwierząt (chodzi o mączki mięsno-kostne).