Polska"LPR chce tematem aborcji poprawić swoją pozycję"

"LPR chce tematem aborcji poprawić swoją pozycję"

Liga Polskich Rodzin traktuje kwestię aborcji jako okazję do odróżnienia się od Prawa i Sprawiedliwości, do stworzenia dogodniejszej pozycji politycznej. A rzecz jest zbyt poważna, żeby traktować ją jako przedmiot pozycjonowania się w polityce - mówił w "Sygnałach Dnia" minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.

30.03.2007 | aktual.: 30.03.2007 11:09

Sygnały Dnia: Czy był pan na manifestacji obrońców życia nienarodzonych, organizowanym przez ojca Rydzyka albo przez Ligę Polskich Rodzin?

Kazimierz Michał Ujazdowski: Nie byłem, miałem zajęcia w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Natomiast w tej sprawie chcę powiedzieć tak, że ja jestem rzecznikiem konstytucyjnej ochrony życia, mam nadzieję, że Parlament udzieli poparcia, że będzie większość konstytucyjna wspierająca projekt Prawa i Sprawiedliwości, ale tę sprawę trzeba traktować niezwykle poważnie jako rzeczywiście fundamentalną z punktu widzenia praw człowieka, bo prawo do życia jest prawem człowieka, a nie w sposób ściśle instrumentalny.

Liga Polskich Rodzin traktuje tę kwestię jako okazję do odróżnienia się od Prawa i Sprawiedliwości, do stworzenia dogodniejszej pozycji politycznej, a rzecz jest zbyt poważna, żeby traktować ją jako przedmiot pozycjonowania się w polityce, buntowania jednych wyborców przeciwko drugim. To nie jest dobra praktyka. Chcę przypomnieć, że w 1992 roku, kiedy uchwalono pierwsze w Europie po upadku komunizmu prawo Pro Life, czyli na rzecz ochrony życia, wtedy zbudowaliśmy bardzo szeroki consensus, bardzo szerokie poparcie wokół tego projektu. Gdyby wtedy zastosowano dzisiejsze metody Ligi Polskich Rodzin, to nie mielibyśmy prawa stojącego po stronie życia.

Ten bunt, o którym pan mówi, który organizuje Liga Polskich Rodzin, chyba bardziej nawet ojciec Rydzyk, specjalnie się nie udał. Ja widziałem poprzednie manifestacje dziesięć lat temu, to były dziesiątki tysięcy ludzi, w tym wielu młodych ludzi. Teraz przyszło kilka tysięcy osób, raczej starszych i raczej, powiedziałbym, takich aktywistów czy to Rodzin Radia Maryja, czy Ligi Polskich Rodzin. Tam już nie ma tłumów. Czy coś się zmieniło w ostatnich czasach albo jeżeli chodzi o nastroje dotyczące ruchów Pro Life, albo może też dotyczące Radia Maryja?

- Nie, ruchy Pro Life w moim przekonaniu są w Polsce równie silne, jak parę lat temu. Ja mam wielki szacunek dla osób, które przyszły na manifestację po to, by wystąpić w obronie wartości, natomiast dość krytyczny pogląd w stosunku do tych, którzy traktują to jako okazję do czysto politycznej rozgrywki. Być może powodem jest to, iż w przeciwieństwie do 1996 roku, kiedy, przypomnę, stutysięczna manifestacja w Warszawie protestowała przeciwko ustawie proaborcyjnej, ustawie dającej możliwość aborcji na życzenie w praktyce, że dziś ta kwestia jest mniej ostra, bo walczymy o konstytucyjną ochronę wartości. (ak)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)