PolskaLot Andrzeja Dudy. Kancelaria Prezydenta wiedziała, że samolot wystartował bez kontroli wieży

Lot Andrzeja Dudy. Kancelaria Prezydenta wiedziała, że samolot wystartował bez kontroli wieży

Okoliczności feralnego lotu z Andrzejem Dudą na pokładzie ujawniła Wirtualna Polska
Okoliczności feralnego lotu z Andrzejem Dudą na pokładzie ujawniła Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
29.04.2021 10:06

Kancelaria Prezydenta RP wiedziała, że samolot z Andrzejem Dudą na pokładzie wystartował na lotnisku w Babimoście pod Zieloną Górą po zakończeniu pracy przez kontrolera lotów. Opublikowano też stenogramy rozmów pilotów prezydenckiego samolotu z wieżą.

Okoliczności incydentu lotniczego z udziałem Andrzeja Dudy z 2 lipca 2020 roku ujawniła Wirtualna Polska. Tego dnia samolot z prezydentem na pokładzie wystartował z lotniska w Babimoście pod Zieloną Górą po zakończeniu pracy przez kontrolera lotów. Maszyna przez cztery minuty leciała bez formalnej kontroli z ziemi, w przestrzeni dostępnej dla każdego statku powietrznego - ryzykując tym samym zderzenie z innym pojazdem lotniczym.

Lot Andrzeja Dudy bez kontrolera lotów. Wirtualna Polska ujawnia

WP dotarła również do stenogramów, z których wynika, że głowa państwa lub ktoś z otoczenia prezydenckiego usiłował wywrzeć presję na pilotów, by samolot wystartował. W efekcie złamano kilka najważniejszych przepisów lotniczych, a później najważniejsze osoby w polskim lotnictwie robiły wszystko, by to zdarzenie zatuszować. Incydent próbowali ukryć zarówno urzędnicy, jak i władze LOT, a także szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, doradca Dudy i dwóch wiceministrów.

Później, w niewyjaśnionych okolicznościach, zniknęły nagrania z kokpitu samolotu prezydenckiego.

Lot Andrzeja Dudy. Kancelaria Prezydenta wiedziała, że samolot wystartował

TVN24.pl w czwartek opublikował nagrania rozmów pilotów z wieżą kontroli lotów w Babimoście. Portal dotarł także do wymiany wiadomości mailowych między LOT-em a Kancelarią Prezydenta. Wynika z nich, że KP wiedziała o całym zdarzeniu.

Według portalu TVN24.pl, jeszcze 1 lipca wylot samolotu prezydenckiego z lotniska w Babimoście zaplanowany był na 2 lipca na godzinę 20.00 - dwie godziny wcześniej, zanim kontroler lotów kończył pracę. W mailu od LOT-u z godziny 10.43, do którego dotarł portal, miała znaleźć się informacja, że "rejs rządowy" z Babimostu do Warszawy odbędzie się 2 lipca o godz. 20.00. 1 lipca o godz. 18.45 w kolejnym mailu wymieniony został skład załogi samolotu.

Lot Andrzeja Dudy. Godzina startu została zmieniona

2 lipca godzina startu samolotu miała ulec zmianie. W mailu od LOT z godziny 9.07 pojawiła się informacja, że samolot ma wystartować o godz. 21.30. "Z informacji, które udało mi się uzyskać od Dyżurnego Portu w Zielonej Górze, godziny pracy kontrolerów ATC na dzisiaj to 19.00-22.00" - wiadomość o takiej treści o godz. 9.12. została wysłana do Kancelarii Prezydenta przez przedstawicielkę działu obsługi rejsów specjalnych PLL LOT.

Po południu przedstawicielka LOT miała zostać powiadomiona przez dyżurnego operacyjnego lotniska w Babimoście, że kontrolerzy lotu pracują do godziny 22.00 i nie ma możliwość przedłużenia ich czasu pracy. Pracownica LOT następnie miała potwierdzić, że wiadomość ta została przekazana KP. Chwilę później miała przyjść odpowiedź urzędnika z biura obsługi organizacyjnej prezydenta o treści "Potwierdzam!".

Wymianę korespondencji LOT z Kancelarią Prezydenta potwierdziła w rozmowie z portalem osoba zatrudniona w KP. - Robiliśmy korekty dotyczące godziny wylotu. Mieliśmy też informacje na temat czasu pracy kontrolera - mówi źródło. Informacja, którą otrzymali pracownicy Kancelarii Prezydenta nie sprawiła jednak, by lot został zaplanowany na wcześniejszą godzinę.

Były naciski ze strony pasażerów? "Z tyłu nas też naciskają"

Z nagrań opublikowanych przez tvn24.pl wynika, że na kapitan lotu oraz instruktora - którzy wówczas tworzyli załogę - wywierano naciski. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w LOT, to instruktor był dowódcą załogi jako osoba wyższa rangą. Kapitan samolotu zatrudniona była w PLL LOT od 2015 roku i miała dwuletni staż pracy na tym stanowisku.

W rozmowie z wieżą instruktor miał zapytać: "- Wieżyczko, jak to czasowo jest, bo tu z tyłu nas pytają najważniejsi pasażerowie, co się dzieje?". - Wszyscy zdają sobie sprawę z sytuacji, tak więc wszyscy robią, co mogą - miała paść odpowiedź.

- Wiem, ja rozumiem, no z tyłu nas też naciskają, dlatego pytam, żeby ewentualnie rzucić hasłem jakimś - miał z kolei odpowiedzieć instruktor.

Lot Andrzeja Dudy. PAŻP i LOT nie komentują

Zarówno LOT jak i Polska Agencja Żeglugi Powietrznej oficjalnie nie odniosły się do incydentu z 2 lipca 2020 roku.

Zdarzenie bada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Do tej pory nie powstał raport końcowy.

Źródło: TVN24, Wiadomości WP

Przeczytaj także:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (623)
Zobacz także