Łopiński: wypowiedź Wałęsy jest "oburzająca"
Minister z Kancelarii Prezydenta Maciej
Łopiński jako "oburzającą" określił wypowiedź Lecha Wałęsy pod
adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powiedział, że prezydent
nie podjął jeszcze decyzji, czy wystąpi na drogę prawną.
17.02.2007 19:42
Lech Wałęsa, komentując raport z weryfikacji WSI dla TVN24, nazwał Lecha Kaczyńskiego "durniem". Ta wypowiedź jest oburzająca. Nie można znieważać głowy państwa - powiedział Łopiński.
W sobotę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - publicznego znieważenia prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego przez b. prezydenta Lecha Wałęsę złożyli do Prokuratora Krajowego posłowie PiS Jolanta Szczypińska i Karol Karski.
Na pytanie czy Kancelaria Prezydenta wystąpi na drogę prawną przeciw Wałęsie, Łopiński odpowiedział: zobaczymy, prezydent jeszcze się nie wypowiedział w tej kwestii. Według niego, wypowiedzi prezydenta można się spodziewać "jutro, pojutrze".
Rozumiem, że posłowie PiS zrobili to we własnym imieniu, jako obywatele, którzy się czują oburzeni wypowiedzią Lecha Wałęsy- skomentował Łopiński.
Lech Wałęsa powiedział, że to on wystąpi na drogę prawną przeciwko braciom Kaczyńskim: dlatego, że obaj atakowali mnie wiele razy i jeśli teraz napuszczają ludzi, aby mnie ciągali po prokuraturach, to ja ich też podam. Przecież to oni mnie pomówili - powiedział.
Łopiński, proszony o komentarz do tej sytuacji, powiedział: Lech Wałęsa jest znany z tego, że w sytuacjach które są dla niego trudne, traci opanowanie.
Minister w Kancelarii Prezydenta dodał: sam Lech Wałęsa, wypowiadając się, mówił o swoich zaniechaniach, o niewiedzy, o niedopilnowaniu.
W piątek przed południem prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport z weryfikacji Wojskowych Służby Informacyjnych. Według raportu, "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI ponoszą prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, a także kolejni szefowie MON (bez Jana Parysa)
i szefowie WSI (bez Tadeusza Rusaka).
Wałęsa po upublicznieniu raportu w piątek mówił, że według niego do "wielu rzeczy" z początku lat 90. można mieć obecnie zastrzeżenia, bo - jak podkreślił - nie było wówczas odpowiednich uregulowań prawnych. Zaznaczył jednak, że jako urzędujący prezydent robił wszystko, co mógł dla dobra Polski.