Łopiński: wypowiedź Wałęsy jest "oburzająca"
Minister z Kancelarii Prezydenta Maciej
Łopiński jako "oburzającą" określił wypowiedź Lecha Wałęsy pod
adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powiedział, że prezydent
nie podjął jeszcze decyzji, czy wystąpi na drogę prawną.
Lech Wałęsa, komentując raport z weryfikacji WSI dla TVN24, nazwał Lecha Kaczyńskiego "durniem". Ta wypowiedź jest oburzająca. Nie można znieważać głowy państwa - powiedział Łopiński.
W sobotę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - publicznego znieważenia prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego przez b. prezydenta Lecha Wałęsę złożyli do Prokuratora Krajowego posłowie PiS Jolanta Szczypińska i Karol Karski.
Na pytanie czy Kancelaria Prezydenta wystąpi na drogę prawną przeciw Wałęsie, Łopiński odpowiedział: zobaczymy, prezydent jeszcze się nie wypowiedział w tej kwestii. Według niego, wypowiedzi prezydenta można się spodziewać "jutro, pojutrze".
Rozumiem, że posłowie PiS zrobili to we własnym imieniu, jako obywatele, którzy się czują oburzeni wypowiedzią Lecha Wałęsy- skomentował Łopiński.
Lech Wałęsa powiedział, że to on wystąpi na drogę prawną przeciwko braciom Kaczyńskim: dlatego, że obaj atakowali mnie wiele razy i jeśli teraz napuszczają ludzi, aby mnie ciągali po prokuraturach, to ja ich też podam. Przecież to oni mnie pomówili - powiedział.
Łopiński, proszony o komentarz do tej sytuacji, powiedział: Lech Wałęsa jest znany z tego, że w sytuacjach które są dla niego trudne, traci opanowanie.
Minister w Kancelarii Prezydenta dodał: sam Lech Wałęsa, wypowiadając się, mówił o swoich zaniechaniach, o niewiedzy, o niedopilnowaniu.
W piątek przed południem prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport z weryfikacji Wojskowych Służby Informacyjnych. Według raportu, "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI ponoszą prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, a także kolejni szefowie MON (bez Jana Parysa)
i szefowie WSI (bez Tadeusza Rusaka).
Wałęsa po upublicznieniu raportu w piątek mówił, że według niego do "wielu rzeczy" z początku lat 90. można mieć obecnie zastrzeżenia, bo - jak podkreślił - nie było wówczas odpowiednich uregulowań prawnych. Zaznaczył jednak, że jako urzędujący prezydent robił wszystko, co mógł dla dobra Polski.