Łopiński: nie chodzi o posłuszeństwo PiS, ale lojalność
Może inni odchodzą z PiS, ale ja zostaję. Nieprawdą jest, że lojalność członków PiS oznacza tyle co posłuszeństwo - mówił gość "Sygnałów Dnia" Maciej Łopiński, rzecznik prezydenta.
Sygnały Dnia: Pani minister Fotygi nie wolno krytykować?
Maciej Łopiński: Ależ wolno, wolno, każdego wolno krytykować.
Tylko nie członkowi PiS-u, tak?
- Każdego wolno krytykować, ale, panie redaktorze, no niechże pan zwróci uwagę, że Paweł Zalewski jest wiceprzewodniczącym partii i przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych i powinien...
Czyli postulat jest taki: to ma być drużyna w trudnych czasach, tak?
- Nie, ja nie stawiam takich postulatów, dlatego że w ogóle nie mam zamiaru wyrażać opinii na temat, jak powinien funkcjonować PiS jako partia rządząca. Pytany o Pawła Zalewskiego wyraziłem swoją opinię. Wyraziłem swoją opinię.
A nie jest coś takiego? Jednak pan jest rzecznikiem prezydenta, prezydent to także obóz rządzący i w tym sensie jakby ja nie uznaję tej ucieczki z tego pola.
- Ale ja nie uciekam wcale, nie chcę sobie po prostu przypisywać...
Ale nie ma Marcinkiewicza, nie ma Jurka, nie ma Sikorskiego...
- Panie redaktorze, nie chcę sobie przypisywać kompetencji, których nie posiadam. Ja nie uciekam. Jak pan widzi, siedzę przed mikrofonem i na razie się nigdzie nie wybieram, chyba że się audycja skończy.
A Radosław Sikorski, były szef MON, mówi, że w PiS-ie zaczyna dominować takie rozumienie lojalności, które jest równoznaczne z posłuszeństwem.
- Nie, ja nie podzielam tego poglądu.
Pańskim zdaniem to również łagodna, najłagodniejsza kara z możliwych? Tak mówi prezydent o zawieszeniu w prawach członka PiS Pawła Zalewskiego.
- Zobaczymy, jak się sprawy potoczą. Rozumiem, że są pewne procedury w partii i w ramach tych procedur PiS będzie się odnosił do sytuacji. Myślę, że to jest sprawa sądu koleżeńskiego, tych ciał, które w PiS-ie się tymi sprawami zajmują. Ja chciałem tylko zwrócić na jedno uwagę też – przeczytałem dzisiaj w jednej z gazet, że prezydent poświęcił cały wywiad sprawie Pawła Zalewskiego. No więc chyba oglądaliśmy różne wywiady, ja widziałem inny wywiad, ten dziennikarz, który to pisał, widział inny wywiad.
A prezydent bardzo się zdenerwował tą krytyką Pawła Zalewskiego minister Anny Fotygi?
- Nie wiem, czy można w tych kategoriach. Myślę, że się nie zdenerwował, ale ocenił tę krytykę źle, ocenił tę krytykę jako niewłaściwą.