Londyn się ośmieszył. Sekretne informacje poszły do sojusznika Rosji, a nie do USA
Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii wszczęło dochodzenie po tym, jak urzędnicy nieświadomie wysłali zawierające informacje niejawne e-maile do sojusznika Rosji. Do błędu doszło z powodu jednej literówki w adresie.
Pewna liczba e-maili wysyłanych z brytyjskiego ministerstwa obrony, a przeznaczonych dla Pentagonu, trafiła do adresatów w afrykańskim państwie Mali. Powodem było pominięcie litery "i" w adresie e-mail.
Jak tłumaczy "The Guardian", urzędnicy brytyjscy wysłali wiadomości na adres kończący się domeną ".ml" a nie ".mil". To drobne przeoczenie i pozornie niewiele znacząca literówka sprawiła, że korespondencja zamiast do struktur wojskowych w USA, trafiała do Mali.
Błąd został zauważony w ostatnich tygodniach. Londyn zapewnia, że wszczęte zostało dochodzenie po tym, jak pewna liczba urzędowych e-maili została omyłkowo przekazana do niewłaściwej domeny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie przegonieni. Uciekali, aż się kurzyło. Ukraińcy rozdali karty
Przedstawiciele brytyjskiego ministerstwa zapewniają też, że przesyłki nie zawierały żadnych informacji, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu państwa. Poufne informacje są udostępniane w systemach zaprojektowanych tak, aby zminimalizować ryzyko.
Londyn się ośmieszył. Sekretne informacje poszły do sojusznika Rosji, a nie do USA
"Guardian" podkreśla, że zabłąkane wrażliwe przesyłki niefortunnie trafiały pod adres w Mali. Kraj jest jednym z afrykańskich państw, które znalazły się na liście prezydenta Władimira Putina. Rosyjski dyktator obiecał mieszkańcom Afryki darmowe dostawy zboża po zerwaniu umowy czarnomorskiej z Ukrainą.
Jak podaje "The Times", do podobnej wpadki doszło też w zeszłym miesiącu w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście w obu przypadkach wycieki nie dotyczyły naprawdę ważnej strategicznej korespondencji, więc nie ma mowy o szkodach i poważnym kryzysie.
Mali jest jest zbyt fortunnym adresem, pod który trafiają zabłąkane przesyłki. Państwo zrezygnowało ostatnio ze wsparcia Francji i poprosiło Grupę Wagnera o pomoc w walce z dżihadystami.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski