W brytyjskiej stolicy, Londynie, odnotowano
największe spowolnienie ruchu ulicznego ponad 100 lat, kiedy jej
ulicami jeździły konne zaprzęgi.
Z opublikowanych w sobotę danych biura ds. transportu burmistrza miasta wynika, że pasażerowie wszystkich pojazdów kołowych spędzają ponad połowę czasu podróży stojąc w korku.
Burmistrz Londynu Ken Livingstone oświadczył, że dane te dowodzą konieczności wprowadzenia podatku od ulicznych korków, który w jego przekonaniu zniechęci kierowców do poruszania się po mieście prywatnymi samochodami i tym samym odkorkuje Londyn.(ck)