Lodołamanie na Odrze i Warcie
Akcja kruszenia lodu na Odrze i Warcie
powoli zbliża się do końca. Jeśli pogoda nie spłata figla, jest
szansa, że już w czwartek lodołamanie może się zakończyć -
powiedział dyrektor naczelny Regionalnego Zarządu
Gospodarki Wodnej w Szczecinie Andrzej Kreft.
26.02.2006 | aktual.: 26.02.2006 13:47
Dodał, że obecnie nigdzie na rzekach nie ma już stałej pokrywy lodowej, a Odra jest już praktycznie udrożniona. Ostatni zator lodowy powstały ze skruszonej kry rozbito w sobotę w Cigacicach w Lubuskiem - powiedział Kreft.
Dodał, że końcówka lodu znajduje się obecnie w rejonie Widuchowej. Tam też jest przekroczony stan alarmowy o 38 centymetrów.
Przebieg lodołamania utrudnia od niedzieli północy wiatr, który wywołuje zjawisko zwane cofką. Polega ono na wpychaniu od strony Bałtyku mas wody wraz ze skruszoną krą w głąb lądu. Rozbity lód nie ma więc możliwości odpływu do Jeziora Dąbie, skąd potem przechodząc przez tor wodny Szczecin-Świnoujście, wpływa na Zalew Szczeciński.
Jak poinformował dyrektor szczecińskiego RZGW, aktualnie dziewięć lodołamaczy znajduje się w rejonie Szczecina, jeden niemiecki kończy prace na Warcie przy czyszczeniu lodu brzegowego, a trzy pozostałe wracają z Cigacic.
Meteorolodzy prognozują, że kierunek wiatru zmieni się z północnego na południowo-zachodni w środę. Jeśli tak by było, to potrzeba nam jeszcze dwóch dni, żeby cały skruszony lód wepchnąć do Dąbia i w czwartek powinien być koniec akcji - powiedział Kreft, zastrzegając, że wszystko jednak zależeć będzie od warunków atmosferycznych.
W akcji lodołamania na Odrze i Warcie bierze udział trzynaście lodołamaczy - siedem polskich i sześć niemieckich.
W tym roku oblodzenie Odry było wyjątkowo duże, w ocenie specjalistów największe od 26 lat. Końcówka lodu dochodziła aż do Nowej Soli w Lubuskiem; w poprzednich latach rzeka była skuta lodem tylko do Krosna Odrzańskiego.
Akcję lodołamania na Odrze rozpoczęto w połowie stycznia. Przeprowadza się ją co roku, by udrożnić rzekę ze skruszonego lodu i uchronić przed ewentualnością powodzi. Przy okazji przywraca się w ten sposób także tzw. żeglowność na rzece.
W gestii szczecińskiego RZGW znajduje się Odra do ujścia Nysy Łużyckiej; dalszym odcinkiem administruje oddział wrocławski. Wody Warty leżą w gestii oddziału poznańskiego. W razie potrzeby należące do szczecińskiego RZGW lodołamacze są wykorzystywane - tak jak to jest w tym roku - także na dwóch pozostałych odcinkach.
W akcji kruszenia lodu uczestniczą zazwyczaj polskie i niemieckie lodołamacze. Strona polska ma ich siedem, a Niemcy - sześć.