Lockdown. Nie ma odwrotu. Czeka nas dalsze przykręcanie śruby
Twardy lockdown i nowe obostrzenia w Polsce staną się faktem. To już pewne, po tym jak w czwartek potwierdził je Mateusz Morawiecki. Premier zapowiedział przedstawienie szczegółów w najbliższy czwartek.
W ostatnią sobotę w Polsce zaczął obowiązywać lockdown - nowe obostrzenia wprowadzono na terytorium całego kraju w odpowiedzi na lawinowy wzrost zakażeń COVID-19, do którego doprowadziła brytyjska odmiana koronawirusa. Wystarczyło jednak kilka dni, aby rząd zdał sobie sprawę, że potrzebne są kolejne restrykcje.
Lockdown. Nie ma odwrotu. Czeka nas dalsze przykręcanie śruby
- Nasi sąsiedzi z Czech, czy Niemiec wprowadzają nowe restrykcje. My również najpóźniej w czwartek wprowadzimy nowe obostrzenia na dwa tygodnie, aby przydusić wirusa raz jeszcze - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowej konferencji w Wadowicach.
Z nieoficjalnych informacji WP wynika, że rząd w tej chwili rozważa różne scenariusze. Nowe obostrzenia mogą dotyczyć m.in. liczby osób, jakie będą mogły znajdować się na terenie sklepów. Możliwe jest też ograniczenie liczby wiernych w kościołach.
Reinfekcje u ozdrowieńców. Coraz więcej przypadków. Komentuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
Twardy lockdown najprawdopodobniej oznaczać będzie też zamknięcie sklepów budowlanych czy RTV/AGD. Podobnie jak było w okresie Bożego Narodzenia, rząd rozważa wprowadzenie zalecenia, by ograniczyć kontakty i przemieszczanie się.
Lockdown. Nowe obostrzenia, jakie obowiązują od soboty
Przypomnijmy, że lockdown w Polsce trwa już od 20 marca. Wtedy rząd porzucił regionalizację obostrzeń i objął jednakowymi restrykcjami całe terytorium kraju.
Przełożyło się to m.in. na zamknięcie galerii handlowych (funkcjonować mogą m.in. sklepy spożywcze czy apteki), zamknięcie kin i teatrów, zawieszenie działalności basenów, a także przywrócenie nauczania zdalnego w klasach I-III.