Lockdown możliwy? Piotr Mueller odpowiada
Koronawirus przybiera na sile w Polsce. Coraz częściej pojawia się pytanie, czy możliwy jest kolejny lockdown. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik rządu Piotr Mueller.
Piotr Mueller był gościem na antenie Radia ZET. Rzecznik rządu był pytany o pandemię koronawirusa w Polsce, oraz o to, czy jest możliwy kolejny lockdown.
– Mam nadzieję, że to rozwiązanie nie będzie konieczne, choć fakt, że faktycznie w innych krajach Europy, teraz w Wielkiej Brytanii, we Francji czy w Portugalii, już do tego dochodzi, powoduje, że oczywiście takie pytanie nadal wisi w powietrzu - odparł Mueller, dodając, że rząd nie chciałby na pewno wprowadzać takich restrykcji jak wiosną.
- Gospodarczego lockdownu, tak szerokiego jak wiosną, raczej bym się nie spodziewał – zaznaczył polityk.
Strajk Kobiet. Ataki na kościoły zostały wyciszone? Marcin Duma z IBRiS o reakcji Kaczyńskiego
Możliwy kolejny lockdown? Piotr Mueller komentuje
Na pytanie, co musiałoby się stać, żeby doszło całkowity lockdown, Piotr Mueller odparł, że "granicą bezpieczeństwa" jest stopień wykorzystania łóżek i respiratorów. Rzecznik zaznaczył, że w niektórych województwach sytuacja z respiratorami jest już bardzo trudna.
- Uruchamiane są respiratory spoza limitu, który jest oficjalnie wykazywany, respiratory używane przy innych procedurach medycznych, a na bieżąco są uzupełniane z Agencję Rezerw Materiałowych – tłumaczył polityk.
- Kiedy limit miejsc na tlenoterapię, pomoc respiratorów, zostanie przekroczona granica, to od razu zapala się alarmowa lampka, która mówi o rozważeniu dalszych ograniczeń, jeśli chodzi o przemieszczanie się – dodał.
Prowadząca dopytywała również o zakaz przemieszczania się lub wychodzenia z domu. Czy taki scenariusz jest możliwy również w Polsce? - Wielka Brytania, Portugalia czy Francja pokazują, że takie zasady są wprowadzane. Ale wszystko zależy od sytuacji wolnych łóżek i respiratorów – komentował minister Mueller.
Koronawirus w Polsce. Krocie na rządowe auta, co z karetkami?
Kilka dni temu "Fakt" poinformował, że rząd ogłosił przetarg na 308 samochodów, które mają trafić m.in. do ministerstw, w tym MSZ, MON, resortu zdrowia i finansów. Piotr Mueller wskazał na to, że "w przytłaczającej większości to są samochody kombi dla GDDKiA, dla Centrali Nasiennictwa, a nie limuzyny dla ministrów".
- Wiem, że nagłówki o limuzynach faktycznie przyciągają uwagę, ale to 70 instytucji a brzmi, jakby nowy rząd kupował limuzyny dla każdego ministra lub wiceministra – mówił Mueller.
Pojawiło się także pytanie od słuchacza, dlaczego fundusze na rządowe auta nie zostały przeznaczone na karetki. Rzecznik odparł, że "program zakupu karetek w ostatnim czasie, a w szczególności w 2020 roku, niesamowicie się rozwinął w stosunku do poprzednich lat".
Źródło: Radio ZET