Litewska ambasador na dywaniku w polskim MSZ
Ambasador Litwy, Loreta Zakareviciene została wezwana do MSZ w związku z zeszłotygodniowym incydentem w czasie wizytacji polskich szkół na Wileńszczyźnie - poinformowało radio RMF FM. W obecności parlamentarzystów padały tam obraźliwe słowa o dzieciach. Pojawiły się określenia: "Hitlerjugend" i "piąta kolumna".
Ambasador nie dostała jednak zapowiedzianej noty protestacyjnej, a jedynie powiedziano jej, że Polska jest zaniepokojona narastającą wrogością wobec Polaków na Litwie. Być może na złagodzenie stanowiska miało wpływ to, że premier Litwy w oficjalnym komunikacie potępił incydent.
Polskie przedszkola "wychowują Hitlerjugend", a polskie szkoły są "wylęgarnią piątej kolumny" - tak w ubiegłym tygodniu w czasie spotkania z litewskimi posłami i przedstawicielami litewskiego wychodźstwa wypowiedzieli się były dyrektor litewskiego gimnazjum w Ejszyszkach Vytautas Dailydka oraz nauczyciel historii w litewskim gimnazjum w Solecznikach Arturas Andriuszaitis.