List gończy za Zbyszkiem Bernatem
Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał w poniedziałek list gończy za Zbyszkiem Bernatem, pseudonim Makowiec, który dwa tygodnie temu został skazany na 15 lat więzienia za zaplanowanie i zlecenie zabójstwa.
Po ogłoszeniu wyroku w sprawie zabójstwa w "Cafe Głos" sąd postanowił o zastosowaniu aresztu wobec Zbyszka Bernata. Ten odpowiadając z wolnej stopy nie stawił się w sądzie i dotychczas nie udało się ustalić miejsca jego pobytu. Dziś sąd postanowił wydać za nim list gończy - poinformował w poniedziałek rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Piotr Górecki.
8 kwietnia w trzecim procesie w sprawie zabójstwa w "Cafe Głos" sąd skazał na dożywocie Alberta K. "Izraelczyka", który w grudniu 1995 r. zastrzelił w kawiarni Marka Z. Za zaplanowanie i zlecenie tego zabójstwa sąd skazał na 15 lat Zbyszka Bernata.
W czasie tego procesu Zbyszek Bernat odpowiadał z wolnej stopy. W dniu zakończenia procesu wysłuchał mów obrońców i prokuratury. Nie stawił się na ogłoszenie wyroku. Do dziś policji nie udało ustalić się miejsca jego pobytu. Sprawa była rozpatrywana po raz trzeci. Poprzednie dwa wyroki były uchylane ze względu na ich niedostateczne uzasadnienie.
W październiku 1997 roku ówczesny Sąd Wojewódzki w Poznaniu skazał "Izraelczyka" na dożywocie, a "Makowca" - na 25 lat więzienia. Wyrok został uchylony przez sąd wyższej instancji.
Ponowny wyrok w tej sprawie zapadł w maju 1999 roku. Sąd Okręgowy skazał wtedy "Izraelczyka" na dożywocie, a "Makowca" uniewinnił. Ten wyrok został uchylony przez poznański Sąd Apelacyjny w lutym 2000 roku.
Po raz pierwszy ogólnopolskie media pisały o "Makowcu" w 1994 r. Wtedy to Zbyszkowi Bernatowi, uważanemu za szefa jednego z poznańskich gangów, alibi udzielił poznański senator Aleksander Gawronik.
"Makowca" oskarżono o zdemolowanie samochodu Damiana Sz., podobno szefa konkurencyjnego gangu. Senator Gawronik powiedział w sądzie, że w czasie gdy niszczono auto, "Makowiec" pił u niego herbatę. (aka)