Lisicki w #dzieńdobryPolsko: był taki moment, kiedy opozycja mogła na tym wygrać
Czy "pójście na zwarcie" jest najlepszą z taktyk? - pytała gości: Pawła Lisickiego i Wojciecha Szackiego prowadząca #DzieńdobryPolsko Kamila Biedrzycka-Osica. "Mamy do czynienia z akceptacją przestępczych działań. Mamy pełne podstawy, żeby powiedzieć, że opozycja uznała, że prawo jej nie obowiązuje" - zacytowała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego.
W sensie formalnym oczywiście można pytać, czy tego typu zachowania, jak niedopuszczanie do działania Sejmu, to jest naruszenie prawa, czy nie. Pytanie, czy trzeba takim językiem posługiwać się w takim momencie - mówił Paweł Lisicki. - To nie jest pierwszy raz i zakładam, że w przyszłości takie rzeczy się powtórzą, kiedy Jarosław Kaczyński używa takiej bardzo mocnej retoryki, a jednocześnie mówi, że jest otwarty na zgodę.
- Ale mniejsza o retorykę. Jeśli popatrzymy, kto na tym konflikcie wygrywa, albo przegrywa, to moim zdaniem był taki moment, kiedy opozycja mogła na tym wygrać. To było tuż po tym, kiedy PiS wycofał się ze zmian w regulaminie ograniczającym pracę dziennikarzy. Wtedy, gdybym ja był na miejscu opozycji, ogłosiłbym swój wielki sukces, ogłosiłbym, że dzięki naszemu protestowi PiS się wycofał i zakończyłbym protest - mówi Lisicki.
- Był taki moment, gdy wydawało się, że coś pękło w PiS-ie i coś się zmieni - mówił Szacki. - Zwłaszcza w piątek, w sobotę, kiedy te emocje były najbardziej widoczne. Mam wrażenie teraz, że ten konflikt się trochę wypala i pozostaje przerzucanie się odpowiedzialnością. Wczorajsza konferencja czołówki PiS-u, która, nawiasem mówiąc, pokazała, kto rządzi w Polsce, bo Jarosław Kaczyński był w centralnym punkcie tej konferencji, ta konferencja była niby do opozycji skierowana, ale tak naprawdę do wyborców. Oni mieli zobaczyć, że PiS jest tym, który dąży do zgody, do rozwiązania sytuacji, ma jakieś propozycje, a opozycja jest ta zła. Pytanie - co zrobi wyborca PiS. Zastanawiałem się, dlaczego jakiś wyborca PiS-u miałby przestać teraz popierać PiS. Ja takiego powodu nie znalazłem, jeśli jemu przez ostatni rok nie przeszkadzało ani demolowanie Trybunału, ani rujnowanie wizerunku Polski za granicą - powiedział Szacki.