Liroy-Marzec: uchylić immunitet posłowi Kukiz'15. Poszło o "czyścicieli kamienic"
Piotr Liroy-Marzec, poseł niezrzeszony, złożył wniosek do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu Jarosławowi Porwichowi, posłowi Kukiz'15. Porwich miał pomówić go o to, że w swojej działalności współpracuje z tzw. "czyścicielami kamienic". Liroy-Marzec złożył w tej sprawie prywatny akt oskarżenia.
28 lipca do marszałka Sejmu wpłynęło pismo, w którym Liroy-Marzec, reprezentowany przez adwokata, prosi "o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej" posła Porwicha za to, że 8 czerwca, wydając oświadczenie w imieniu prezydium klubu Kukiz'15, pomówił Liroya-Marca o to, że w swojej działalności poselskiej współpracuje z "czyścicielami kamienic", osobami, które są "głęboko nieuczciwe", "uwikłane w procesy tak zwanej dzikiej reprywatyzacji w Warszawie".
W tej sprawie Liroy-Marzec złożył prywatny akt oskarżenia wobec Porwicha do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia.
Porwich i trzech innych posłów Kukiz'15 zarzuciło Liroyowi-Marcowi współpracę z rzekomymi czyścicielami kamienic: dyrektorem jego biura poselskiego Maciejem Maciejowskim, byłym radnym PiS i Pawłem Dulskim, byłym szefem PO na Mokotowie.
Dulski był asystentem posła Tadeusza Rossa. W 2010 roku odszedł z partii. "Gazeta Wyborcza" napisała wówczas, że brał udział w opróżnianiu lokali.
Kukiz'15 złożył też wniosek do komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji z prośbą o zbadanie szczegółów przy zmianie właścicieli dwóch budynków: przy ul. Puławskiej 10 i Trawiastej 22 w stolicy. Komisja jeszcze nie zajęła się tymi sprawami.
W ocenie adwokata oświadczenie posła Porwicha miało poniżyć Liroya-Marca w oczach opinii publicznej, a także doprowadzić do utraty zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji posła. "Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji doprowadziło w konsekwencji do utraty zaufania niezbędnego do wykonywania obowiązków posła, ale w szczególności naraziło na szwank reputację oskarżyciela prywatnego w życiu społecznym, zawodowym i osobistym" - czytamy we wniosku.
"Obecnie mam dużo poważniejsze sprawy"
Wiceszef klubu Kukiz'15 Jarosław Porwich powiedział, że do tej pory nie otrzymał pozwu sądowego, nie zna jego treści, nie zna też treści pisma do marszałka Sejmu, w którym adwokat Liroya-Marca prosi o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. - Jak poznam treść tych pism, wtedy się do nich odniosę, obecnie mam dużo poważniejsze sprawy, niż te, którymi absorbuje się Piotr Liroy-Marzec - zaznaczył.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, jeżeli wniosek o uchylenie immunitetu spełnia wymogi formalne, marszałek Sejmu kieruje go do komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, zawiadamiając jednocześnie posła o treści wniosku. Poseł może złożyć oświadczenie, że zrzeka się immunitetu; jeśli podjąłby taką decyzję, a komisja stwierdzi poprawność dokumentu, to procedura zostaje zakończona.
Jeśli poseł nie zrzeknie się immunitetu, komisja po rozpatrzeniu sprawy uchwala sprawozdanie wraz z propozycją przyjęcia lub odrzucenia wniosku.
Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.
O sprawie jako pierwszy napisał dziennik "Rzeczpospolita".
Przeczytaj też: WP ujawnia kulisy wyrzucenia Liroya-Marca z klubu Kukiz’15