Prawa ręka Donalda Tuska - jest mu bezgranicznie oddana
- Premiera zastąpi posłuszna Kopacz albo inna bezgranicznie oddana mu osoba - przewiduje dr Wojciech Jabłoński. Każdą decyzję będzie konsultowała z poprzednikiem, zatem trudno liczyć na rządy "autorskie". Z kolei zdaniem Olgierda Annusewicza, politologa, nie ma stuprocentowej pewności, że to Kopacz zostanie premierem. - Niby wszyscy o tym mówią, uznając jej wybór za pewnik, ale premier nie wypowiedział się jeszcze na ten temat jednoznacznie. Niewykluczone, że istnieje jakiś inny kandydat, o którym wciąż rozmawia się na linii PO-prezydent. To kwestia pragmatyki i kompromisu. Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że nie może forsować swojego kandydata, nie licząc się ze zdaniem Bronisława Komorowskiego. Tym bardziej że wybory parlamentarne zbiegną się z prezydenckimi. Wsparcie głowy państwa będzie na wagę złota - mówi Olgierd Annusewicz z Ośrodka Analiz Politologicznych UW.
Mimo słów Tuska, w opinii dr Jabłońskiego, do żadnych większych przetasowań w rządzie jednak nie dojdzie. - Tusk zachowywał się w ostatnich tygodniach niczym Jarosław Kaczyński, który obiecywał, że nie będzie premierem, jeśli jego brat zostanie prezydentem. Premier twierdził, że nie jest zainteresowany stanowiskami europejskimi, że w kraju sprawdzi się lepiej, zrobił zupełnie inaczej. Dlatego jego zapowiedzi nie brzmią wiarygodnie. Zmiany, do których dojdzie będą tylko przedstawiane jako przełomowe. Przecież Tusk jest mistrzem "nowych otwarć" - mówi.