Lidia Staroń możliwą kandydatką Porozumienia Jarosława Gowina na RPO. PiS nie wyklucza poparcia
Porozumienie Jarosława Gowina chce wskazać jako kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich Lidię Staroń, senator niezależną. - Nie jest to jeszcze dograne na sto procent, ale pewnie tak będzie - zdradza Wirtualnej Polsce polityk z formacji wicepremiera i ministra rozwoju. Co na to PiS? - Sprawa jest otwarta - mówi polityk partii Jarosława Kaczyńskiego. Jednak część polityków PiS przekonuje, że Staroń nie ma szans na ich poparcie. Z kilku powodów.
13.05.2021 20:35
Kandydatura posła Bartłomieja Wróblewskiego nie zyskała większości w Senacie. Za było 48 senatorów, przeciw 49. Wstrzymały się dwie osoby: Jan Filip Libicki i Lidia Staroń. Głosu nie oddał senator KO Robert Dowhan.
- O tym, że kandydatura Bartka upadnie, wiedzieliśmy od dobrych kilku dni. Nie udało się, trudno - mówi o kulisach negocjacji z opozycją jeden z polityków PiS.
Przedstawiciel opozycji: - Dzwonili, prosili, namawiali. Nic z tego, nikt PiS-owi się nie ugiął.
Formacja Kaczyńskiego zawiedziona jest zwłaszcza postawą Jana Filipa Libickiego, senatora PSL, który do niedawna jeszcze brał pod uwagę oddanie głosu za kandydaturą Wróblewskiego. - Mamy Jana Filipa, możemy mieć jeszcze jeden głos. Wtedy większość się odwróci, będziemy mieć RPO - twierdził w rozmowie z WP jeden z polityków PiS jeszcze kilka tygodni temu.
Nie wyszło: Libicki wstrzymał się od głosu, a 48 senatorów klubu PiS nie wystarczyło, by przełamać większość senacką pod przewodnictwem marszałka Tomasza Grodzkiego z Koalicji Obywatelskiej.
Lidia Staroń faworytką Jarosława Gowina
Głosowanie Senatu w czwartek było czwartą próbą wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dwukrotnie o urząd RPO walczyła kandydatka opozycji Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, ale nie uzyskała poparcia.
Następnie akceptacji Senatu nie otrzymał Piotr Wawrzyk, wiceszef MSZ i poseł PiS. Bartłomiej Wróblewski jest również posłem partii rządzącej, autorem budzącego kontrowersje wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który ograniczył prawo do aborcji ze względu na ciężką wadę płodu. I przede wszystkim to zdecydowało, że nie miał szans na zdobycie poparcia jako kandydat na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jak ujawniliśmy w Wirtualnej Polsce kilka tygodni temu, po tym, jak przepadnie trzecia już z kolei kandydatura PiS na RPO, swojego kandydata zaproponuje Porozumienie Jarosława Gowina. Potwierdzili nam to wówczas dwaj bliscy współpracownicy wicepremiera i ministra rozwoju: Jan Strzeżek i Michał Wypij.
Kilka godzin przed głosowaniem w Senacie nad wyborem RPO Strzeżek w rozmowie z WP deklarował: - Kandydatem Porozumienia na RPO jest Bartłomiej Wróblewski. Jeśli jednak nie uzyskałby on rekomendacji Senatu, wtedy przedstawimy naszego kandydata. To będzie osoba, która uzyska większość nie tylko dzięki Zjednoczonej Prawicy, ale również dzięki poparciu części opozycji.
Gdy pytamy Strzeżka, czy chodzi o niezależną senator Lidię Staroń, nasz rozmówca ani nie zaprzecza, ani nie potwierdza. Wirtualnej Polsce udało się jednak ustalić, że Porozumienie Gowina zaproponuje właśnie niezależną senator z Olsztyna.
Czy Staroń się zgodzi? Nie jest to pewne. Zwłaszcza że nie wszyscy w PiS są zachwyceni pomysłem, aby to ona była kolejną kandydatką na RPO.
Po pierwsze: Lidia Staroń nie poparła Bartłomieja Wróblewskiego. Po drugie: PiS nie ma większych szans na mandat w warmińsko-mazurskim, skąd kandyduje Staroń. Uzupełniające wybory na senatora formacja Kaczyńskiego mogłaby po prostu przegrać. Po trzecie wreszcie: niektórym przeszkadza fakt, że Staroń nie ma wykształcenia prawniczego.
- Ostatecznie być może trzeba będzie uchwalić ustawę, która wskaże komisarza pełniącego obowiązki rzecznika. Opozycja blokuje wszystko, skąd zatem przekonanie, że nie zablokuje pani Staroń? - pyta retorycznie przedstawiciel partii rządzącej.
Zobacz także
Możliwe głosy z opozycji
Z kuluarowych informacji wynika jednak, że PiS nie wyklucza poparcia dla Staroń.
- Niczego nie wykluczamy. Ale kandydata wskażemy za jakiś czas - mówi WP Radosław Fogiel.
Niezależna senator z Olsztyna kandydowała z poparciem PiS w wyborach w 2019 roku (uzyskała świetny wynik ponad 100 tys. głosów). Staroń często głosuje tak samo, jak senatorowie PiS (podczas głosowania ws. kandydatury Wróblewskiego wstrzymała się jednak od głosu, co nie ułatwia jej walki o poparcie PiS). Nie jest uznawana za przedstawicielkę senackiej większości reprezentowanej przez KO, PSL i Lewicę.
Kilka miesięcy temu, gdy spekulowano o kandydaturze Staroń (w Wirtualnej Polsce pisaliśmy o tym już w lipcu 2020 roku) w kontekście RPO, ona sama nie zaprzeczała: - Zawsze jestem po stronie ludzi. Moją partią są ludzie i tyle - mówiła.
Czy Staroń - jako ewentualna kandydatka na RPO - przekona oponentów PiS?
- Na razie nie słyszałem od pani Lidii Staroń, że chciałaby zostać Rzecznikiem Praw Obywatelskich. To nie byłoby nic złego, gdyby chciała. Ale nie sądzę, żebym na nią głosował - przyznaje w rozmowie z WP wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Koalicja Polska).
Zobacz także
Bardziej społeczniczka niż polityk
W 2015 r. Lidia Staroń wystąpiła z PO i pozostała politykiem bezpartyjnym. W Sejmie angażowała się w przygotowywanie rozwiązań prawnych dotyczących spółdzielni mieszkaniowych, a zwłaszcza przepisów dotyczących uwłaszczania spółdzielców. Pełniła m.in. funkcję wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego.
W wyborach parlamentarnych w 2015 r. uzyskała mandat senatora, startując z własnego komitetu "Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi”. Ponownie została senatorem z Olsztyna w wyborach w 2019 r. - z fenomenalnym wynikiem ponad 100 tys. głosów - i została przewodniczącą Koła Senatorów Niezależnych.
Staroń od lat jest bardzo znaną społeczniczką. Współtworzyła Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, którego została prezesem. Organizowała ogólnopolskie akcje społeczne, m.in: "Cała Polska rozmawia z dziećmi", "Przestań pić, zacznij żyć", "Mamo, zbadaj się" i "Prawny GPS".
Była również przedstawicielką grupy posłów przed Trybunałem Konstytucyjnym, których wniosek doprowadził do stwierdzenia niezgodności z przepisami Konstytucji RP niektórych przepisów dotyczących spółdzielni mieszkaniowych i prawa spółdzielczego.
W jednym z wywiadów przed wyborami w 2019 roku Staroń zapewniała: "Moim hasłem jest: 'Zawsze po stronie ludzi'. Mam nadzieję, że będę robiła to, co dotychczas, czyli pracowała dla ludzi. Chcę rozwiązywać ich kłopoty, problemy. Zwróciłam uwagę na problem lichwy. W tej kadencji udało mi się sprawić, że komornicy nie są bezkarni, a spółdzielcy mają prawo do majątku. Trzeba jednak wiele rzeczy jeszcze zmienić oraz dokończyć. Obecnie w toku mam około 300 spraw (...). Chciałabym, żeby w Polsce było lepsze prawo, a przede wszystkim - chcę pomagać ludziom".