Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich. Giełda nazwisk się otwiera, na niej m.in. senator Lidia Staroń
PiS zgłosi wkrótce swojego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Według nieoficjalnych doniesień, może nim być poseł Bartłomiej Wróblewski. Ale politycy i dziennikarze spekulują, że dobrą kandydatką, która mogłaby połączyć wszystkie siły polityczne, byłaby senator niezależna Lidia Staroń.
29.07.2020 | aktual.: 29.07.2020 16:58
Dr Adam Bodnar - popularny wśród zwolenników opozycji Rzecznik Praw Obywatelskich - swoją kadencję kończy we wrześniu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że partia rządząca od tygodni myśli o ewentualnych kandydatach na jego następcę. Nie da się ukryć, że PiS-owi z Bodnarem nigdy nie było po drodze. I jest to najbardziej dyplomatyczne określenie relacji między obecnym Rzecznikiem Praw Obywatelskich a formacją Jarosława Kaczyńskiego.
Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce na początku lipca, jednym z faworytów PiS do objęcia funkcji RPO ma być Bartłomiej Wróblewski, doktor nauk prawnych specjalizujący się w prawie konstytucyjnym, poseł z Wielkopolski należący do ultrakonserwatywnej frakcji w PiS. Jego kandydaturę wspiera bliski rządowi, katolicki "Gość Niedzielny".
Ale w parlamentarnych kuluarach zaczęło pojawiać się także nazwisko senator Lidii Staroń, która nie jest dziś formalnie związana z żadną partią.
Bardziej społeczniczka niż polityk
W 2015 r. Lidia Staroń wystąpiła z PO i pozostała politykiem bezpartyjnym. W Sejmie angażowała się w przygotowywanie rozwiązań prawnych dotyczących spółdzielni mieszkaniowych, a zwłaszcza przepisów dotyczących uwłaszczania spółdzielców. Pełniła m.in. funkcję wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego.
W wyborach parlamentarnych w 2015 r. uzyskała mandat senatora, startując z własnego komitetu "Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi”. Ponownie została senatorem z Olsztyna w wyborach w 2019 r. - z fenomenalnym wynikiem ponad 100 tys. głosów - i została przewodniczącą Koła Senatorów Niezależnych.
Staroń od lat jest bardzo znaną społeczniczką. Współtworzyła Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, którego została prezesem. Organizowała ogólnopolskie akcje społeczne, m.in: "Cała Polska rozmawia z dziećmi", "Przestań pić, zacznij żyć", "Mamo, zbadaj się" i "Prawny GPS".
Była również przedstawicielką grupy posłów przed Trybunałem Konstytucyjnym, których wniosek doprowadził do stwierdzenia niezgodności z przepisami Konstytucji RP niektórych przepisów dotyczących spółdzielni mieszkaniowych i prawa spółdzielczego.
W jednym z wywiadów przed wyborami w 2019 roku Staroń zapewniała: "Moim hasłem jest: 'Zawsze po stronie ludzi'. Mam nadzieję, że będę robiła to, co dotychczas, czyli pracowała dla ludzi. Chcę rozwiązywać ich kłopoty, problemy. Zwróciłam uwagę na problem lichwy. W tej kadencji udało mi się sprawić, że komornicy nie są bezkarni, a spółdzielcy mają prawo do majątku. Trzeba jednak wiele rzeczy jeszcze zmienić oraz dokończyć. Obecnie w toku mam około 300 spraw (...). Chciałabym, żeby w Polsce było lepsze prawo, a przede wszystkim - chcę pomagać ludziom".
Ponadpartyjna kandydatura
O ewentualną kandydaturę Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich zapytaliśmy przedstawicieli opozycji oraz kluczowego polityka obozu władzy w Senacie. Nasi rozmówcy zgodnie doceniają działalność niezależnej senator, choć jeden z polityków opozycji stwierdził, że RPO powinien być całkowicie "apolityczny".
- Przygotowujemy w ramach PSL-Koalicji Polskiej projekt ustawy, który zostanie złożony w Sejmie, mówiący o tym, że kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich proponują organizacje pozarządowe. Chcemy odejść od klucza politycznego. Może dobrze by było, gdyby Rzecznik Praw Obywatelskich był wybierany w wyborach powszechnych, bo dlaczego nie? To obywatele powinni mieć decydujący głos, to oni powinni ufać RPO. Rzecznikiem powinien być w naszym przekonaniu społecznik, osoba zaangażowana w prawa obywatelskie - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Gdy zaznaczamy w rozmowie z politykiem PSL, że senator Lidia Staroń od wielu lat jest przede wszystkim zaangażowanym społecznikiem i osobą walczącą np. o prawa lokatorów, polityk PSL potwierdza. - Tak, jest. Dlatego ja nie wykluczam kandydatury pani Lidii Staroń. Nawet w moim okręgu wyborczym (w Płocku - przyp. red.) zwracają się do mnie osoby, które proszą o kontakt z senator Staroń. Dlatego, że widziały w telewizji, jak pani senator walczy o prawa obywateli, choćby o ludzi niesłusznie eksmitowanych. Lidia Staroń jest osobą o dużym zaufaniu społecznym - podkreśla wicemarszałek Sejmu.
Ciepłe słowa pod adresem pani senator płyną także z PiS. Gdy jednak pytamy o Lidię Staroń wicemarszałka Senatu Marka Pęka, ten zwraca uwagę, że "przede wszystkim liczy na Staroń w Senacie". - Formalnie pani Lidia Staroń jest senatorem niezależnym, ale w większości spraw głosuje tak, jak Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego, szczerze mówiąc, nie chciałbym "stracić" pani senator w izbie wyższej - mówi nam polityk PiS.
Jak dodaje, liczy, że Lidia Staroń pomoże zbudować PiS-owi większość w Senacie (dziś większość w izbie wyższej ma PO, Lewica i PSL).
O te komentarze i spekulacje pojawiające się w politycznych kuluarach zapytaliśmy samą senator Lidię Staroń, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi do chwili publikacji tekstu.