Decyzja zapadła. Dla tej partii nie ma miejsca w rządzie opozycji
To może być ostatni rok w politycznej karierze Jarosława Gowina. Liderzy opozycji postanowili przeciąć spekulacje o możliwej współpracy z byłym wicepremierem w rządzie PiS.
Jarosław Gowin, nawet gdyby chciał kandydować w kolejnych wyborach parlamentarnych, nie ma czego szukać w innych partiach opozycyjnych. Liderzy PO, Lewicy i Polski 2050 mówią wprost: wykluczamy współpracę z Gowinem.
Byłemu wicepremierowi w rządzie PiS pozostaje już tylko PSL. Ale i w tej partii widoczny jest mocny sprzeciw wobec lidera Porozumienia. - Nic do nas nie wniesie. Jego partii nie ma. Jest tylko łatka koalicjanta PiS - mówią działacze ludowców.
Tusk nie zapomina
20 września. Byli prezydenci RP Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski organizują spotkanie z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z NATO. Uroczystość odbywa się w jednym z warszawskich hoteli. W wydarzeniu uczestniczą goście z Polski i zagranicy, generałowie, politycy, przedstawiciele elit. Zaproszeni zostają również liderzy partii opozycyjnych.
Wśród nich - nieoczekiwanie - jest Jarosław Gowin, do niedawna wicepremier i minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. - Gowin został zaproszony tylko dlatego, że upierał się przy tym Bronisław Komorowski. Nikt poza tym nie chciał się z nim widzieć. Dlatego wielu ma pretensje do Komorowskiego, a już zwłaszcza wkurzeni byli w Platformie - twierdzą uczestnicy wydarzenia.
Gowinowi zaproponowano miejsce w rzędzie z pozostałymi liderami partii opozycyjnych. Ci nie byli z tego zadowoleni. - Omijali go wzrokiem, udawali, że go nie ma. A niektórzy dawali mu do zrozumienia, że jest tu niemile widziany - relacjonuje uczestnik wydarzenia.
Według lidera jednej z partii, który uczestniczył w spotkaniu, usłyszeliśmy, że najbardziej wrogi do Gowina stosunek prezentowali Donald Tusk i Włodzimierz Czarzasty. Według jednej z wersji lider PO miał nawet użyć obraźliwego słowa wobec byłego wicepremiera w rządzie PiS. Nie ma jednak pewności, czy Gowin je usłyszał.
- Dla Tuska Gowin to zdrajca i człowiek bez kręgosłupa. Donald nigdy nie zapomni mu, jak zdradził go dekadę temu [Gowin w 2012 roku postanowił kandydować na szefa PO przeciwko Tuskowi - przyp. red.], nigdy nie zapomni mu rozp… kraju razem z PiS-em. Tusk jest bezwzględny w swojej opinii i nie ma szans, żeby wpuścił Gowina gdziekolwiek na listy albo tym bardziej do rządu - mówi bliski współpracownik lidera Platformy.
To Tusk - już po spotkaniu liderów opozycji u byłych prezydentów - powiedział o Gowinie: - On będzie rozliczany, a nie będzie rozliczał.
Siedziałem, ale się nie cieszyłem
Z Gowinem - jeśli chodzi o poważnych polityków - rozmawia już tylko Władysław Kosiniak-Kamysz. Nawet Szymon Hołownia, który prywatnie ma sympatię do Gowina jako do "intelektualisty", a nie polityka, nie widzi szans na współpracę z liderem Porozumienia.
- Nie wyobrażam sobie współpracy politycznej z Jarosławem Gowinem. Popełnił bardzo dużo politycznych błędów, nie doszacował czasu, w którym należało podejmować decyzje [o zerwaniu współpracy z PiS - przyp. red.]. Polska 2050 nie widzi możliwości współpracy - powiedział Hołownia w programie "Rzecz o polityce".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, Hołownia - z czego kpi jeden z polityków opozycji - współpracuje z byłym wieloletnim posłem klubu PiS Wojciechem Maksymowiczem, który… należał też do partii Gowina (dziś reprezentuje Polskę 2050).
Spekulacje o ewentualnej współpracy po raz pierwszy tak jednoznacznie przecinają czołowi politycy Lewicy i PO w rozmowie z Wirtualną Polską. - Zgadzam się z Tuskiem. Gowina trzeba rozliczyć. Przez sześć lat robił świństwa razem z PiS - mówi nam Włodzimierz Czarzasty.
Dlaczego zatem polityk Lewicy siedział w jednym z rzędzie z Gowinem na spotkaniu z opozycją? - Bo tak zdecydowali organizatorzy. Na zaproszeniu Gowina zależało prezydentowi Komorowskiemu. Siedziałem w jednym z rzędzie z Gowinem, ale się nie cieszyłem. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego - przyznaje Czarzasty.
Od Gowina odcina się również Tomasz Siemoniak, wiceszef PO. - Po tym spotkaniu [zorganizowanym przez Komorowskiego i Kwaśniewskiego] stało się jasne: z tej mąki chleba już nie będzie. Na sali było wielkie rozczarowanie Jarosławem Gowinem. Dla ludzi jego obecność to był o jeden most za daleko. Stąd wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego i Donalda Tuska. Moim zdaniem dla PSL i Polski 2050 to również nie jest to - przekonuje nas Siemoniak.
O stanowisko przedstawicieli opozycji chcieliśmy zapytać samego Jarosława Gowina. Były wicepremier w rządzie PiS nie chciał jednak rozmawiać.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski