ŚwiatLider ukraińskich nacjonalistów komentuje ustawę o IPN. "Polska otworzyła drugi front"

Lider ukraińskich nacjonalistów komentuje ustawę o IPN. "Polska otworzyła drugi front"

Przywódca partii Swoboda Ołeh Tiahnybok twierdzi, że treść nowelizacji ustawy o IPN zakłada roszczenia terytorialne Polski wobec Ukrainy. Wskazuje również, że uchwalenie ustawy jest porażką szefa ukraińskiej dyplomacji Pawła Klimkina.

Lider ukraińskich nacjonalistów komentuje ustawę o IPN. "Polska otworzyła drugi front"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SERGEY DOLZHENKO

08.02.2018 | aktual.: 08.02.2018 10:48

Tiahnybok uważa, że zapisy zawarte w ustawie "mają na celu asymilację Ukraińców pracujących i studiujących w Polsce". Polityk krytykuje również sformułowania dotyczące geografii, które znalazły się w nowelizacji.

- Polacy nazwali dzisiejsze tereny Galicji i Wołynia "Wschodnią Małopolską". Patrząc w przyszłość, to zakładając ewentualny upadek Ukrainy, Polacy przedstawili de facto swoje roszczenia terytorialne wobec naszego kraju - tłumaczy.

Termin "Małopolska Wschodnia" odnosi się do historycznego regionu, który w czasie XX-lecia międzywojennego należał do II RP, jednak Ukraińcy wolą nazywać wspomniany obszar "Zachodnią Ukrainą". Sformułowanie zastosowane przez stronę polską ukraińska opinia publiczna odebrała jako nieoficjalne roszczenie terytorialne.

Lider ukraińskich narodowców dodaje, że "Polska wykorzystuje słabość obecnych władz ukraińskich" i w razie upadku Ukrainy w wyniku konfliktu z Rosją, przystąpi do podziału ziem sąsiada.

- Dziś Polacy otworzyli drugi front przeciwko Ukrainie. Muszą zrozumieć, że z czerwono-czarnymi flagami i hasłami Bandery, Ukraińcy na wschodzie bronią nie tylko Ukrainy kosztem swojego życia, ale chronią Europę i przede wszystkim Polskę - twierdzi Tiahnybok.

Przywódca Swobody twierdzi również, że uchwalenie nowelizacji ustawy o IPN jest dowodem na nieudolność ukraińskiej dyplomacji "nie tylko w polityce ukraińsko-polskiej, ale w ogóle".

Fala protestów

Emocje udzieliły się także zwykłym Ukraińcom. W poniedziałek doszło doszło do blokady przejść granicznych Szeginie-Medyka oraz Rawa Ruska-Hrebenne. Tego samego dnia odbył się również protest przed polską ambasadą w Kijowie. Jak ostrzega były minister obrony Ukrainy Ołeksandr Kuźmiuk, możemy spodziewać się również ostrej reakcji Ukraińców mieszkających w Polsce.

- Jeśli przypomnimy historię sprzed 100, 200 lat, nawet za króla Bolesława - 1000 lat temu, to szybko możemy się przekonać, że ten milion dwieście tysięcy Ukraińców, którzy są dzisiaj w Polsce, może chwycić za kopie - zapowiada.

Źródło: rmf24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (573)