Lider KPN opuści areszt
Podejrzany m.in. o fałszowanie list poparcia lider Konfederacji Polski Niepodległej Adam Słomka opuści areszt - zdecydował Sąd Okręgowy w Gliwicach. Po zażaleniu obrony uchylił wcześniejszą decyzję sądu rejonowego w tej sprawie. Słomka wyjdzie na wolność prawdopodobnie jeszcze w środę.
02.08.2006 | aktual.: 02.08.2006 16:25
W połowie lipca Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował lidera KPN na trzy miesiące. Gliwicka prokuratura zarzuciła mu m.in. kierowanie grupą przestępczą, dokonującą przestępstw przeciwko wyborom. Chodzi o fałszowanie list poparcia przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi, w których Słomka był jednym z kandydatów. W całej sprawie zarzuty przedstawiono kilkunastu osobom.
Wniosek o aresztowanie Słomki prokurator argumentował obawą utrudniania przez niego postępowania. Ten argument podzielił sąd rejonowy.
Rozpatrując zażalenie na aresztowanie Słomki sąd okręgowy uznał, że choć istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił przynajmniej część zarzucanych mu przestępstw, to jednak - zdaniem sędziów - możliwość utrudniania przez niego śledztwa nie została wystarczająco uargumentowana, a prokurator nie przedstawił na to wystarczających dowodów.
Obawa utrudniania postępowania musi być uzasadniona. Wykluczona jest tutaj jakakolwiek hipotetyczność (...) Brak jest podstaw do uznania, że istnieje realna obawa wpływania na przebieg postępowania - mówiła w uzasadnieniu decyzji sędzia Beata Basiura.
Sąd okręgowy wyraził też wątpliwości, czy w tej sprawie można mówić o zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez Słomkę.
Dalsze śledztwo - dodała sędzia Basiura - ma zmierzać do ustalenia, ile podpisów na listach poparcia zostało podrobionych i ewentualnego postawienia zarzutów kolejnym osobom; z punktu widzenia Słomki to kwestia drugorzędna.
Mam wielką satysfakcję. Adam Słomka przesiedział w areszcie o 16 dni za dużo - powiedział obrońca Słomki mec. Andrzej Tarnawski. Jego zdaniem, Słomka na wolności nie będzie utrudniał śledztwa. Satysfakcji nie kryli też zwolennicy Słomki, którzy w kilkunastoosobowej grupie przyszli w środę do sądu. Zatriumfowało prawo i sprawiedliwość - mówili.
Zdaniem prokuratury, na polecenie Słomki na listach poparcia jego kandydatury i komitetu wyborczego kandydatów na parlamentarzystów przepisywano dane osobowe i fałszowano podpisy wyborców. Według ustaleń śledztwa, dane osobowe zaczerpnięto m.in. z list poparcia z poprzednich wyborów, a część z nich zdobyli przed wyborami przedstawiciele związanego ze Słomką Ruchu Obrony Bezrobotnych. Według prokuratury, na listach poparcia widnieją wielokrotnie podpisy tych samych osób, także tych, które nie chciały się pod nimi podpisać.
Poza kierowaniem grupą przestępczą Słomka jest też podejrzany m.in. o oszustwo - miał za drobne kwoty obiecać dwóm osobom, że załatwi im możliwość zasiadania w obwodowej komisji wyborczej. Miał też członkom ROB obiecywać, że wydawane przez niego legitymacje uprawniają do bezpłatnego przejazdu komunikacją miejską.
Słomka nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Środowisko z nim związane uważa całą sprawę za prowokację; aresztowanie Słomki wiąże z rozwiązaniem Wojskowych Służb Informacyjnych i domaganiem się przez KPN powołania sejmowej komisji śledczej do zbadania działalności WSI. Liderowi KPN za zarzucane czyny może grozić nawet 10 lat więzienia.
Pod koniec lipca za Słomkę poręczyło troje senatorów Prawa i Sprawiedliwości: Piotr Andrzejewski, Zbigniew Romaszewski i Jadwiga Rudnicka. Zapewniali oni gliwicką prokuraturę, że w razie zwolnienia szef KPN nie będzie utrudniał postępowania.
Adam Słomka w PRL był działaczem opozycyjnym. W latach 1991-2001 był posłem na Sejm RP I, II i III kadencji. W wyborach prezydenckich popierała go koalicja ugrupowań patriotycznych Polska Konfederacja-Godność i Praca. Komitet wyborczy Polska Konfederacja-Godność i Praca utworzyły w czerwcu 2005 r. m.in. Konfederacja Polski Niepodległej, Ruch Obrony Bezrobotnych- Stowarzyszenie Ogólnopolskie, a także Krajowa Wspólnota Emerytów, Rencistów i Kombatantów.