Lider koreańskiej opozycji zaatakowany. Kamery wszystko nagrały
Przywódca południowokoreańskiej opozycji Lee Jae-myung został we wtorek dźgnięty nożem w szyję podczas rozmowy z reporterami w południowo-wschodnim mieście Busan. Polityk przeżył atak, trafił do szpitala. Całe zdarzenie nagrały kamery.
Lider czołowej partii opozycyjnej Toburo Demokratyczna Partia Korei Południowej Lee Jae-myung został zaatakowany podczas podróży do Busan, podała agencja Yonhap. Z jej informacji wynika, że mężczyzna zranił polityka nożem w szyję podczas konferencji prasowej.
"Polityk szedł w tłumie dziennikarzy po wizycie na terenie nowego lotniska, kiedy stojący przed nim mężczyzna rzucił się na niego i uderzył go w szyję - pokazały nagrania południowokoreańskiej telewizji" - relacjonuje agencja AFP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świadek zdarzenia powiedział, że Lee Jae-myung "szedł do swojego samochodu, rozmawiając z reporterami, kiedy napastnik poprosił o autograf". Po chwili doszło do ataku.
Po uderzeniu nożem 59-letni polityk upadł na ziemię, a towarzyszący mu ludzie rzucili się na pomoc. Napastnik szybko został obezwładniony.
Lee Jae Myung trafił do szpitala 20 minut po incydencie. Podczas transportu miał być przytomny.
Polityk w 2022 roku przegrał w wyborach prezydenckich z konserwatystą Yoon Suk Yeol. Prezydent Korei Południowej po ataku na swojego byłego rywala wyraził "głębokie zaniepokojenie jego bezpieczeństwem" - poinformowała jego rzeczniczka. "Yoon podkreślił, że nasze społeczeństwo w żadnym wypadku nie powinno tolerować tego rodzaju aktów przemocy" - dodała.
Czytaj także:
Źródło: AFP, Yonhap, PAP