Libijska armia szturmuje bastion przeciwników Kadafiego?
W Bengazi, drugim co do wielkości mieście Libii, było słuchać wystrzały dział przeciwlotniczych i artylerii - poinformowała późnym wieczorem francuska agencja AFP. Może to oznaczać początek ataku sił wiernych Mummarowi Kadafiemu na to miasto.
Bengazi jest bastionem przeciwników Kadafiego na wschodzie kraju. Libijska armia zapowiedziała wieczorem, że wkrótce rozpocznie operację, której celem będzie zdobycie miasta i wyparcie z niego rebeliantów.
W Libii trwa ofensywa sił Muammara Kadafiego na miasta, które znajdowały się do tej pory pod kontrolą powstańców. Libijskie państwowe media twierdzą, że wojsko zajęło Adżdabiję, ostatni punkt oporu powstania przed Bengazi - bastionem opozycji. Informacjom tym zaprzeczają jednak powstańcy, twierdząc, że wciąż mają kontrolę nad Adżdabiją. Wcześniej rządowe wojska zajęły Bregę. Armia Kadafiego zapowiadała także, że szykuje się do ataku na Bengazi.
W położonym na zachodzie mieście Zuwara, zajętym wczoraj przez siły podległe Kadafiemu, na ulice wyszli zwolennicy dyktatora. Libijska telewizja państwowa twierdzi, że jest to wyraz ogromnego poparcia dla Kadafiego.
Sytuacja w Libii wywołuje niepokój wśród państw zachodnich. Wielka Brytania i Francja proponowały wprowadzenie zakazu lotów nad Libią, jednak pomysł ten do tej pory nie zyskał akceptacji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Około 22 tysięcy uchodźców z Libii wciąż nie ma jak wydostać się z prowizorycznych obozów na granicach z Tunezją i Egiptem - alarmuje ONZ. Od czasu, gdy w połowie lutego w Libii wybuchły zamieszki, z kraju uciekły setki tysięcy osób. Wśród uchodźców są zarówno Libijczycy, jak i obywatele wielu innych państw w tym przede wszystkim mieszkańcy krajów Czarnej Afryki. Wielu z nich od kilku tygodni koczuje w obozach dla uchodźców, bo nie ma dokąd wracać.
Ocenia się, że konflikt w Libii kosztował życie co najmniej kilku tysięcy osób.