Afera z dyplomem Lewandowskiego. Minister podejrzewa, co się stało
W mediach pojawiły się informacje, że Robert Lewandowski "kupił sobie dyplom" na prywatnej uczelni w Łodzi. Dr Barbara Mrozińska, która wykłada na uczelni, mówiła Onetowi, że nie przypomina sobie, żeby kapitan reprezentacji był u niej na zajęciach. Piłkarz ma inne dyplomy ukończenia studiów, więc to nie wpływa na jego wykształcenie. - Trudno powiedzieć, czy brał udział (w procederze handlu dyplomami - przyp.red.). Nie badaliśmy tej sprawy - mówił w programie "Tłit" WP minister nauki Dariusz Wieczorek. - Czysto teoretycznie można sobie wyobrazić, że na takiej prywatnej uczelni przychodzi wielka gwiazda i mówią: "on nawet nie musi zdawać egzaminów. Trzeba mu szybko dać dyplom, bo marketingowo powiedzenie, że Robert Lewandowski ukończył naszą uczelnię, jest super". No i może tak się stało? - powiedział Wieczorek. Prowadzący Patryk Michalski zaproponował, żeby minister nauki zaprosił Roberta Lewandowskiego i przeprowadził akcję, żeby przestrzec studentów przed takimi sytuacjami. - To ciekawy pomysł, może warto będzie coś takiego zrobić - powiedział szef resortu nauki. Wieczorek zapowiedział, że napisze do Lewandowskiego.