Trwa ładowanie...

Lew sterroryzował włoskie miasto. Podejrzewany sabotaż

Dorosły samiec lwa przeraził mieszkańców spokojnego włoskiego miasteczka Ladispoli. Zwierzę uciekło z cyrku i przez sześć godzin grasowało po ulicach. Uciekinier w końcu wrócił do swojej klatki, ale strachu było sporo. O sabotażowe działania policja podejrzewa działaczy na rzecz praw zwierząt.

Kimba przez 6 godzin cieszył się wolnością po ucieczce z cyrku, który przybył do włoskiego miasta LadispoliKimba przez 6 godzin cieszył się wolnością po ucieczce z cyrku, który przybył do włoskiego miasta LadispoliŹródło: screen
d1xdu9r
d1xdu9r

Lew o imieniu Kimba, który trafił na ulice niedużego miasta na południe od Rzymu, spędził na wolności kilka godzin. Uciekł z klatki, prawdopodobnie celowo otwartej przez aktywistów w sobotę. Nieobecność Kimby zauważono przed wieczorem.

Pościg nie był łatwy z powodu ciemności. Policyjny helikopter śledził lwa za pomocą kamer na podczerwień. Mieszkańcy Ladispoli wypatrywali zwierzęcia z okien i filmowali je z bezpiecznej odległości z domów i podjazdów.

Na nagraniach widać, jak Kimba nonszalancko przechadza się po mieście i dostojnie spaceruje wśród pojazdów, ciesząc się niecodzienną swobodą. W tym czasie trwa polowanie na czworonoga.

d1xdu9r

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ataki na szpital w Strefie Gazy. USA ujawniły zdjęcia satelitarne

Do akcji, jak podaje "Corriere della Sera", wzięli udział policjanci, strażacy, weterynarze i urzędnicy samorządowi. Ze względów zapobiegawczych zamknięto odcinek pobliskiej autostrady.

"Ważna uwaga!" - napisał na swoim koncie na Facebooku burmistrz miasta Alessandro Grando. "Lew uciekł z cyrku przy Viale Mediterraneo. Prosimy o zachowanie maksymalnej czujności i unikanie poruszania się po mieście".

d1xdu9r

Lew sterroryzował mieszkańców włoskiego miasteczka

Zwierzę najpierw schroniło się w zaroślach, ale potem coraz odważniej zaczęło eksplorować przestrzeń. Kres temu spacerowi położył 38-letni Raffaele Bisegna, specjalista wezwany w celu zaaplikowania lwu leku usypiającego. Mężczyzna miał świadomość, że gdy spudłuje, grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo.

Na szczęście pocisk z zastrzykiem trafił we właściwe miejsce i medykament zadziałał. Lew wrócił do swojej cyrkowej pracy. Właściciel cyrku Rony Vassallo powiedział, że jego podopieczny jest w dobrym zdrowiu.

Incydent wywołał debatę na temat tego, czy cyrki nadal powinny mieć pozwolenia na wykorzystywanie zwierząt. Wielu Włochów uważa, że ta koncepcja jest przestarzała i powinna zostać zakazana z uwagi na inne postrzeganie współcześnie praw zwierząt.

Ladispoli, la cattura del leone fuggito dal circo: sedato e caricato nel bagagliaio di un’auto

"Niestety nie możemy zakazać cyrkom ze zwierzętami przyjeżdżać do naszego miasta. Próbowaliśmy to zrobić w 2017 roku, ale przegraliśmy sprawę w sądzie i musieliśmy nawet zapłacić odszkodowanie. Dopóki nie zmieni się prawo, nie będziemy mogli nic zrobić. Mam nadzieję, że to wydarzenie pobudzi ludzkie sumienia i pomoże w końcu położyć kres trzymaniu zwierząt w cyrkach" - napisał burmistrz Ladispoli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1xdu9r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xdu9r
Więcej tematów