Leszek Miller: Kaczyński nie przepuści okazji, żeby zemścić się za śmierć brata
- Kaczyński nie przepuści okazji, żeby zemścić się na Tusku za śmierć brata - mówi "Rzeczpospolitej" Leszek Miller.
W ocenie lidera SLD prawica w Polsce trzyma się mocno. PiS i PO Miller postrzega jako dwa ugrupowania centroprawicowe, jedno liberalno-demokratycznie, drugie bardziej konserwatywne, ale obydwa o charakterze prawicowym. W ocenie szefa SLD wybory parlamentarne wygrałby dziś PiS.
- Nawet jeśli PiS nie stworzy rządu mającego poparcie sejmu, to jeśli prezydent wręczy nominacje ministrom wskazanym przez premiera Kaczyńskiego, taki gabinet będzie u władzy przez kilkanaście dni. To sporo, żeby rozpocząć procedurę oskarżenia drużyny Tuska o różne złe rzeczy. Kaczyński nie przepuści okazji, żeby zemścić się na Tusku za śmierć brata - zaznacza Miller, spekulując, że Kaczyńskiemu może nie udać się stworzyć rządu, który dostanie od sejmu wotum zaufania.
Dopytywany, w jakom kierunku PiS mogłoby pchnąć Polskę po wygranych wyborach, odpowiada, że "w kierunku IV Rzeczpospolitej, tylko bardziej brutalnie i konsekwentnie niż poprzednio". - Dla Kaczyńskiego wzorcowa jest sytuacja na Węgrzech i pozycja premiera Orbana. A w Polsce konstytucja kwietniowa z 1935 roku - wyjaśnia Miller.
W jego ocenie PiS będzie starało się ograniczyć władzę prezydenta Bronisława Komorowskiego. Miller nie wyklucza też kandydowania Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
- Zwyżka w nich może pomóc PiS w wyborach parlamentarnych. Bo jak nie Kaczyński, to kto? PiS nie ma innego kandydata, który mógłby stanąć naprzeciwko Komorowskiego. Lepszy wynik w wyborach prezydenckich Zbigniewa Ziobry czy Jarosława Gowina byłby dla PiS dużą porażką wizerunkową - puentuje Miller.
Źródło: Rzeczpospolita