PolitykaLeszek Krawczyk dla WP z St. Louis: de Niro chce dać w twarz Trumpowi, a WikiLeaks uderza w Clinton. O godz. 3 druga debata Clinton-Trump

Leszek Krawczyk dla WP z St. Louis: de Niro chce dać w twarz Trumpowi, a WikiLeaks uderza w Clinton. O godz. 3 druga debata Clinton-Trump

• W nocy o godz. 3 czasu polskiego odbędzie się druga debata kandydatów na prezydenta Hillary Clinton i Donalda Trumpa

• Odbędzie się w St. Louis i przybierze formę spotkania z wyborcami

• Robert de Niro: Trump to śmieć, pies, świnia, oszust. Chciałbym dać mu po twarzy

• Jako pierwsza na pytanie w debacie odpowie Hillary Clinton
• Leszek Krawczyk dla WP z St. Louis: publikacja maili Hillary Clinton przez WikiLeaks powinna mieć potencjalnie wpływ na Amerykanów, ale to afera z nagraniami Trumpa rozgrzewa emocje zwykłych ludzi

- Okrzyki zwolenników Trumpa, gdy wchodził w niedzielę do swojego pozłacanego Trump Tower w Nowym Jorku mogą państwa zmylić, bo gdy inny słynny nowojorczyk, Robert de Niro mówi, że chce dać ci w twarz miesiąc przed wyborami, to znaczy, że masz problem - mówi Leszek Krawczyk, korespondent WP w USA.

"To śmieć, pies, świnia, oszust. Głupek, który nie wie o czym mówi. Nie dba o to. Myśli, że okiwa społeczeństwo. Nie płaci podatków. To idiota. Colin Powell najlepiej to określił: to narodowa katastrofa, wstyd dla całego kraju. Jestem wściekły, że do tego doszło. Że ten głupek znalazł się w takim miejscu. Mówi czasem, że chciałby uderzyć kogoś w twarz, cóż ... ja też chciałbym dać mu po twarzy" - tymi słowami aktor-legenda próbuje, na nagraniu na youtube, "znokautować" Trumpa tuż przed drugą debatą kandydatów na prezydenta USA.

Pojedynek Hillary Clinton i Donalda Trumpa odbędzie się o godz. 3 czasu polskiego na Uniwersytecie Waszyngtona w St. Louis. Na pierwsze pytanie odpowie Hillary Clinton.

- Choć publikacja tysięcy maili Hillary Clinton przez WikiLeaks i jej słowa z korespondencji o tym, że "publicznie robi jedno, a prywatnie co innego", powinny mieć potencjalnie wpływ na głosy Amerykanów, to jednak w Stanach mówi się głównie o jednym: seksistowskich nagraniach Trumpa. Bo one rozpalają emocje. Ponadto od kandydata Republikanów odcięło się kilkunastu polityków z jego partii, m.in. John McCain, Condoleezza Rice - podkreśla Leszek Krawczyk w St. Louis.

W nocy z soboty na niedzielę telewizja CNN przypomniała kolejne nagrania wypowiedzi Trumpa w radiowym programie Howarda Sterna, który słynie z bezpruderyjnego traktowania seksu i wyciągania ze swych rozmówców-celebrytów intymnych zwierzeń na ten temat.

W jednym z tych programów Trump mówi, że "nie obchodzi go", czy zadowala kobietę, z którą sypia. W innym przyznaje, że "nie ma problemu" z uprawianiem seksu z 25-latką (sam był wtedy o kilkadziesiąt lat starszy). Sugeruje też, iż traci erotyczne zainteresowanie kobietami powyżej lat 35.

W Hillary Clinton uderzył natomiast portal WikiLeaks, który ujawnił, że przekazała do dyspozycji firmy Uranium One 20 proc. amerykańskich zasobów uranu. Brat szefa kampanii prezydenckiej Clinton, Johna Podesty, świadczył Uranium One usługi lobbystyczne. Z opublikowanych przez portal maili wynika, że firma miała m.in. wesprzeć finansowo fundację charytatywną Clintonów.

John Podesta oskarżył o wyciek korespondencji Rosję. "Szkoda, że rosyjscy hakerzy próbują dać Donaldowi Trumpowi przewagę w wyborach" - napisał na Twitterze. Sztab Hillary Clinton poinformował, że nie będzie wypowiadał się na temat autentyczności dokumentów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)