PolitykaLeszek Jażdżewski: Donald Tusk nie znał tekstu mojego wystąpienia

Leszek Jażdżewski: Donald Tusk nie znał tekstu mojego wystąpienia

Szef miesięcznika "Liberte!" Leszek Jażdżewski wywołał wiele kontrowersji swoim wystąpieniem na Uniwersytecie Warszawskim. Teraz tłumaczy, kim są "czarnoksiężnicy" i dlaczego użył określenia "taplanie się w błocie ze świniami".

Leszek Jażdżewski: Donald Tusk nie znał tekstu mojego wystąpienia
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

Leszek Jażdżewski to redaktor naczelny społeczno-politycznego e-miesięcznika "Liberte!”. 3 maja wystąpił na Uniwersytecie Warszawskim przed wykładem Donalda Tuska. Opisał Kościół jako instytucję polityczną wrogą nowoczesności, co wywołało ogromne wzburzenie polityków prawicy.

W rozmowie z oko.press Jażdżewski tłumaczy, że Tusk nie znał treści jego przemówienia. Przyznaje, że jest ciekawy, jak przewodniczący Rady Europejskiej ocenia jego wystąpienie.

- Nie wymieniliśmy między sobą tekstów wystąpień. Nie komentował [mojej wypowiedzi - red.] o ile wiem, ani prywatnie, ani publicznie - powiedział szef "Liberte!".

Kim są "czarnoksiężnicy"?

Jażdżewski tłumaczy, że nie chciał obrazić ludzi wierzących. - Kiedy mówię o Kościele, mam na myśli instytucję Kościoła katolickiego, która pełni funkcje polityczne, a więc episkopat i całą hierarchię - wyjaśnia. Chodzi o kontrowersyjne porównanie spierania się z "czarnoksiężnikami" do "taplania się w błocie ze świniami". To ostatnie określenie, jak tłumaczy redaktor, jest znanym angielskim powiedzeniem i oznacza to samo, co "kopanie się z koniem".

Naczelny liberalnego miesięcznika przyznaje, że "jest wielu przyzwoitych księży", ale ubolewa, że nie mają oni wpływu na instytucję Kościoła. Wyjaśnia, że "czarnoksiężnicy" to "ludzie, którzy tworzą hejt, żywią się nienawiścią, gwiazdy internetu i mediów społecznościowych, niektórzy publicyści i politycy".

Krytyka Koalicji Europejskiej

Zdaniem Jażdżewskiego Koalicja Europejska "cierpi na rodzaj syndromu sztokholmskiego" wobec Kościoła, który "wspiera ich przeciwników".

- Dają się szantażować PiS-owi i jego akolitom, nie rozumiejąc, że Polacy, do których się zwracają, także ci, którzy chodzą do Kościoła, czekają dziś na zupełnie inne przywództwo. Które nie boi się mówić trudnej, ale potrzebnej prawdy - mówi Jażdżewski. - Nie dajmy się tej narodowej prawicy zaganiać do zagrody krzyżem, który używany jest jako pałka. Trzeba rozbroić ten mechanizm, a nie chować głowę w piasek - dodał.

Źródło: oko.press

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (248)