Leśnicy wściekli na Niemców. Padły mocne oskarżenia

Polscy leśnicy ostro reagują po materiale, który pojawił się w wysokonakładowym niemieckim dzienniku "Tagesspiegel". W jego weekendowym wydaniu padły oskarżenia dotyczące nadmiernej wycinki w polskich lasach - szczególnie na Podkarpaciu. Zdaniem autora artykułu, polscy leśnicy przedkładają dobro zwierząt nad dochody ze sprzedaży drewna. Lasy Państwowe odpowiadają, że to "czarny PR" naszych sąsiadów.

Załadunek drewna w rejonie Mucznego w Bieszczadach.
Załadunek drewna w rejonie Mucznego w Bieszczadach.
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
oprac. DAS

"Problemy polskich niedźwiedzi spowodowane są polityką polskiego przemysłu drzewnego, który przerabia ich przestrzeń życiową na regały, płyty pilśniowe i brykiety drzewne" – pisał w swoim reportażu w "Tagesspiegel" Robert Klages. Jak wskazywał, Lasy Państwowe nie liczą się z protestami ekologów i korzystają z wysokich cen drewna, wycinając znaczące obszary lasów.

"Parkom narodowym grozi los wyspy" – cytował jednego z ekologów Klages, chcąc podkreślić skalę wycinek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Ostra odpowiedź Lasów Państwowych

Polskim leśników bardzo nie spodobały się liczne oskarżenia, które padły w niemieckim dzienniku oraz w mediach, które odnosiły się do reportażu. W tej sprawie został opublikowany duży artykuł na oficjalnej stronie Lasów Państwowych, który jednoznacznie zatytułowano: Niemcy swoje niedźwiedzie wybili, teraz zajęli się polskimi.

Leśnicy piszą tam o "bezkonkurencyjnych" i "bijących rekordy" sprzedaży drewnianych produktach z Polski. Ich zdaniem uderza to w niemiecki przemysł, który próbuje w odpowiedzi tworzyć "czarny PR" wokół polskiej strony.

Lasy Państwowe piszą też w kontekście Niemiec "o wybiciu u siebie wszystkich misiów". To z kolei odpowiedź na zarzuty dotyczące negatywnego wpływu wycinki w Polsce na populację niedźwiedzi.

Leśnicy w artykule wskazali na szereg, ich zdaniem, przeinaczeń i nadinterpretacji niemieckiego autora. Oskarżyli dziennik o posługiwanie się "fałszywymi danymi" i "manipulacjami" oraz "deprecjonowanie pracy polskich leśników".

Zaprosili jednocześnie na Podkarpacie "niemieckich obywateli", którzy "spędzą tam niezapomniane chwile na łonie dzikiej przyrody, posłuchają śpiewu ptaków, zbiorą najsmaczniejsze grzyby na świecie i zobaczą w naturze wiele przepięknych zwierząt".

Źródło: Lasy Państwowe, dw.com, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)