Lepper odpowie za znieważenie, kiedy Sejm cofnie jego immunitet
Gdański Sąd Apelacyjny zawiesi sprawę Andrzeja Leppera do czasu pozbawienia go immunitetu poselskiego - powiedział Radiu Gdańsk prowadzący sprawę sędzia Jerzy Grubba. Sąd miał rozpatrywać zażalenie wyroku skazującego lidera Samoobrony na karę roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności za znieważenie prezydenta i dwóch byłych wicepremierów.
Termin rozprawy odwoławczej przed sądem apelacyjnym jest wyznaczony na 27 listopada. Już we wtorek było wiadomo, że się nie odbędzie. Nawet jeśli Sejm zgodziłby się na uchylenie immunitetu chroniącego posła Leppera, to i tak nie zdążyłby tego zrobić do czasu planowanej rozprawy.
Historia procesu lidera Samoobrony sięga sierpnia 1999 r. Wówczas na konferencji prasowej w Gdańsku Andrzej Lepper miał powiedzieć o Aleksandrze Kwaśniewskim, że jest największym nierobem w Polsce. Leszka Balcerowicza nazwał idiotą ekonomicznym, a Janusza Tomaszewskiego bandytą z Pabianic.
W trakcie sprawy sądowej Lepper wielokrotnie mówił, że nikogo nie chciał obrazić. Sąd był jednak innego zdania. Uznał, że przewodniczący Samoobrony wielokrotnie lekceważył polski system prawny i dlatego za zniesławienie wysokich urzędników państwowych powinien trafić do więzienia. Z powodu odwołania wniesionego przez szefa Samoobrony wyrok ten się nie uprawomocnił. (kar)