Lepper nie przedstawił dowodów na zamach stanu
Według "Wprost" nie będzie śledztwa w sprawie zamachu stanu, jakim - zdaniem Andrzeja Leppera - było ujawnienie seksafery w Samoobronie. Jak pisze tygodnik na swojej stronie internetowej, wbrew zawiadomieniu wicepremiera, ABW nie natrafiła na dowody potwierdzające teorię spisku.
26.01.2007 17:50
Tę informację potwierdził Zbigniew Wassermann, minister koordynator służb specjalnych. Andrzej Lepper nie przedstawił dowodów, że doszło tu do tak poważnego przestępstwa. Dlatego decyzja może pójść w kierunku nie wszczynania postępowania karnego w tej sprawie - przyznaje w rozmowie z "Wprost" Zbigniew Wassermann.
Zawiadomienie o domniemanym zamachu stanu zostało złożone przez Samoobronę 11 grudnia 2006 r., kilka dni po ujawnieniu seksafery w partii Leppera. Wicepremier stwierdził, że oskarżenia miały na celu rozbicie koalicji i doprowadzanie do upadku rządu. Lepper utrzymuje, że za spiskiem stali biznesmeni i politycy. Na początku stycznia wicepremier zgłosił się na przesłuchanie do ABW. Samoobrona twierdzi, że ekspertyzy prawników i politologów potwierdzają istnienie spisku, a szczegóły wyjaśni książka Andrzeja Leppera, która niebawem ma się ukazać.