Lepper: _chodziło nam o prawo i porządek_
Andrzej Lepper tłumaczy postępowanie Samoobrony troską o prawo i porządek. Posłowie tego ugrupowania przerwali dyskusję Sejmu o bezpieczeństwie energetycznym kraju i zażądali rozpatrzenia w pierwszej kolejności sprawy immunitetu Leppera.
Podczas piątkowej dyskusji Sejmu o bezpieczeństwie energetycznym kraju Krzysztof Filipek z Samoobrony zażądał, by posłowie już rano zajęli się sprawą uchylenia Lepperowi immunitetu poselskiego, chociaż ten punkt obrad jest przewidziany na godz. 14.00.
Marszałek Marek Borowski wezwał Filipka do zejścia z mównicy. Gdy ten nie zareagował, marszałek wyłączył mu mikrofon, zarządził przerwę w obradach i wezwał do siebie szefów wszystkich klubów.
Już w czasie przerwy, gdy wyłączone były sejmowe mikrofony, Lepper korzystając z własnego mikrofonu z głośnikiem zaczął przemawiać oskarżając lewicę, że rozkradła Polskę.
Nam nie chodzi tak bardzo o tę transmisję (telewizyjną), tylko chodzi o porządek - wyjaśnił Lepper dziennikarzom motywy działania Samoobrony. Wcześniej Samoobrona domagała się, by sprawę uchylenia Lepperowi immunitetu omawiano w czasie telewizyjnej transmisji obrad. (jask)