Leki na astmę tylko dla najbogatszych
Lekarze alergolodzy alarmują: nowoczesne leki na astmę będą nadal dostępne tylko dla najbogatszych pacjentów.
Prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego profesor Piotr Kuna wyjaśnił, że chociaż ministerstwo zdrowia po raz pierwszy wpisało nowoczesne preparaty na listy refundacyjne, to jednak takie leczenie będzie wciąż za drogie dla większości chorych.
Profesor Kuna dodał, że za terapię łączącą 2 leki w jednym inhalatorze, pacjent musi dopłacić z własnej kieszeni od 50 do 150 złotych. Korzyści są duże. Chory nie musi korzystać z dwóch lub trzech inhalatorów, jest mu łatwiej dostosować się do zaleceń lekarza i rzadziej trafia do szpitala.
Według Kuny takie leki są refundowane w całej Unii Europejskiej - oprócz Polski. Parlament Europejski zaapelował do polityków o uznanie astmy jako priorytetu w polityce zdrowotnej. Co godzinę w krajach Unii Europejskiej na astmę umiera jedna osoba. Prawie wszystkim tym zgonom można zapobiec poprzez odpowiednie leczenie.
Dyrektor Departamentu Polityki lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia Artur Fałek nie wykluczył, że z czasem refundacja nowoczesnej terapii astmy w naszym kraju będzie większa. Na razie został zrobiony pierwszy krok.
Astma jest najczęstszą przyczyną zachorowań u dzieci i osób dorosłych do 40 roku życia. W Polsce tego powodu umiera rocznie 1300 osób.