Nowe pieczątki lekarzy z nowymi pieczątkami. Wszystko na złość Czarnkowi
Naczelna Rada Lekarska uchwaliła, że od 1 czerwca lekarze będą mogli umieszczać na swoich pieczątkach informację o tym, na jakiej uczelni ukończyli medycynę. To ma być sposób na walkę ze spadkiem poziomu edukacji medycznej w związku z otwieraniem studiów lekarskich na wielu uczelniach.
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 14:04
Lekarze ustalili nowy wzór pieczątek. Teraz mogą one zawierać adnotację o uczelni, jaką ukończył medyk. To reakcja na plan byłego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka - ten zadecydował o obniżeniu wymagań dla uczelni planujących otwarcie kierunku lekarskiego, by w Polsce przybywało medyków. Efektem tego rozporządzenia było masowe tworzenie wydziałów o kierunku medycznym w szkołach wyższych, które do tej pory nie specjalizowały się w tej branży.
Na ten masowy wysyp studiów medycznych, które nie mają nawet odpowiedniego zaplecza, zareagowało Porozumienie Rezydentów i Naczelna Izba Lekarska. Lekarze skrytykowali ten proces, wyrażając zaniepokojenie obniżeniem poziomu kształcenia kadr medycznych i spadkiem lekarskiego prestiżu.
Zobacz także
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Przemysław Czarnek był tą reakcją oburzony. "Powinni skupić się na tym, jak zrobić, żeby pacjenci w Polsce mieli w najbliższej przyszłości dostęp do lekarza, a nie węszyć" - powiedział w październiku na inauguracji roku akademickiego w Akademii Kaliskiej, która też otworzyła jesienią kierunek medyczny, mimo braku pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej - gremium specjalistów oceniających poziom akademickiego kształcenia w kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Naczelna Rada Lekarska postanowiła, że od 1 czerwca każdy lekarz może na swojej pieczątce umieszczać adnotację ujawniającą, jaka uczelnię medyczną ukończył. Ma to pomóc odróżnić medyków, którzy ukończyli prestiżowe studia, od tych, którzy wybrali jedną z tych szkół wyższych, które pączkują dzięki "edyktowi" Przemysława Czarnka.
Lekarze z nowymi pieczątkami. Walczą z reformą Przemysława Czarnka
Jak wskazuje "Wyborcza", te nowe kierunki są czasem bardzo kosztowne. Studenci płacą nawet 50 tysięcy złotych za semestr. Tymczasem szkołom brakuje rzetelnego zaplecza, będącego podstawą kształcenia w kierunkach lekarskich, na przykład dostępu do prosektorium.
NIL uważa, że absolwenci takich studiów będą źle przygotowani do zawodu. Samorząd lekarski chce więc zadbać o to, by poziom kształcenia lekarzy w Polsce był wysoki, apeluje więc o zamknięcie kierunków, które nie spełniają wymogów stawianych studiom medycznym.
Uchwała Naczelnej Rady Lekarskiej o pieczątkach, podjęta w dwie dekady od poprzednich innowacji w tej sprawie, precyzuje też, że pieczątka lekarska lub też nadruk wykonywany z systemu komputerowego, będą musiały zawierać imię lub imiona i nazwisko, tytuł zawodowy "lekarz" albo "lekarz dentysta", zapisany skrótami: "lek." albo "lek. dent.", oraz numer prawa wykonywania zawodu. Znika obowiązek podawania posiadanych specjalizacji, choć można umieścić tam posiadany tytuł i stopień naukowy, posiadane specjalizacje i umiejętności zawodowe, zgodnie z brzmieniem określonym na dyplomie, nazwę uczelni i kierunku, na którym lekarz lub lekarz dentysta uzyskał dyplom, numer telefonu wraz z prefiksem międzynarodowym, miejsce zamieszkania i adres poczty elektronicznej.
Pieczątki niezgodne z wzorem z uchwały trzeba wymienić do końca 2024 roku. Pieczątkami według nowego wzoru lekarze będą mogli się posługiwać od 1 czerwca.