3z6
Wsparcie jest blisko
Nie tylko w sieci ludzie obserwują losy dwulatka. W poniedziałek przed szpitalem Alder Hey zebrali się Brytyjczycy, by protestować przeciwko odbieraniu życia chłopcu. Okazało się, że bardzo chce żyć. Minęło bowiem już kilkanaście godzin, od kiedy malec został odłączony od aparatury, a wciąż samodzielnie oddycha. Lekarze mówili, że przeżyje zaledwie trzy minuty.