Pracownicy służby zdrowia z więziennych ambulatoriów i szpitali zarabiają jeszcze mniej niż ich strajkujący koledzy i koleżanki, choć praca za kratami jest wyjątkowo uciążliwa. Więźniowie bywają agresywni i niebezpieczni. Gazeta wyjaśnia, że z tego powodu coraz więcej medyków ze służby więziennej zwalnia się z pracy, a nowych chętnych brak.
"Życie Warszawy" zwraca uwagę, że osadzonym w zakładach karnych przysługuje bezpłatna opieka medyczna. Nie mają również limitów ilościowych na świadczenia. I nagminnie to wykorzystują. Gazeta tłumaczy, że więźniowie zgłaszają się do lekarzy dosłownie ze wszystkim. Upatrują bowiem w problemach zdrowotnych szansę na opuszczenie zakładu karnego w ramach przerwy w odbywaniu kary na czas leczenia. (IAR)