Lekarze: chcemy zarabiać 5 tysięcy, albo będzie strajk
Będzie strajk lekarzy, jeśli do 7 maja przyszłego roku lekarze nie zaczną zarabiać przynajmniej po 5 tysięcy zł - grozi Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Lekarze chcą, by pacjenci współpłacili za wizyty. Ministerstwo Zdrowia liczy, że do tego czasu uda się porozumieć z OZZL.
Szef OZZL Krzysztof Bukiel poinformował, że podczas zjazdu OZZL w sobotę podjęto decyzję o przygotowaniach do strajku. Gotowość ma być osiągnięta 7 maja. Jeśli okaże się, że trzeba strajkować, to następnego dnia przerywamy pracę - powiedział.
OZZL przedstawia żądania płacowe: 5 tys. zł brutto dla lekarzy bez specjalizacji i 7,5 tys. zł brutto dla lekarzy ze specjalizacją. Bukiel wyjaśnił, że Związkowi chodzi o reformę systemu opieki zdrowotnej, dzięki której te żądania płacowe zostaną osiągnięte.
Jak powiedział, chodzi m.in. o wprowadzenie systemu współpłacenia pacjentów za świadczenia medyczne, dopuszczenie konkurencji na rynku ubezpieczeń zdrowotnych, dopasowanie koszyka świadczeń gwarantowanych do możliwości finansowych opieki zdrowotnej. Domagamy się reformy, która pozwoli nam dobrze zarabiać - powiedział szef OZZL.
Rzecznik ministra zdrowia Paweł Trzciński powiedział, że postulaty lekarzy dotyczące reformy, w dużym stopniu obejmuje program ministra Zbigniewa Religi. Przecież powstaje nowy koszyk świadczeń gwarantowanych, chcemy wprowadzić ubezpieczenia dodatkowe - wyjaśnił.
Przyznał, że decyzja lekarzy o przygotowaniach do strajku dziwi. Podkreślił, że żądania płacowe są nierealne i OZZL zdaje sobie z tego sprawę.
Jednocześnie wyraził nadzieję, że do 7 maja obu stronom uda się porozumieć. Jest jeszcze sporo czasu - zaznaczył.