Lekarka z Nowego Orleanu oskarżona o zabójstwo pacjentów
Lekarka i dwie pielęgniarki w szpitalu w Nowym Orleanie zostały oskarżone o zabójstwo czworga pacjentów w czasie powodzi w tym mieście, wywołanej huraganem Katrina pod koniec sierpnia ub.r.
20.07.2006 17:05
Prokurator stanu Luizjana, Charles Foti, zarzucił 50-letniej dr Annie Puo, że na jej polecenie podano pacjentom śmiertelne dawki morfiny i innego, niewymienionego z nazwy leku w szpitalu Memorial Medical Center w Nowym Orleanie.
Lekarka przyznaje, że zaaplikowała leki, ale broni się mówiąc, iż uczyniła to, by skrócić cierpienia nieuleczalne chorym. Zdaniem prokuratora jednak "nie była to eutanazja, tylko zwykłe morderstwo". Dr Pou i pielęgniarki aresztowano, a następnie zwolniono bez konieczności zapłacenia kaucji.
Oskarżyciel nie potrafił określić, jakie motywy mogły kierować dr Pou, ale podkreślił, że "nic nie wskazuje na to, by wspomniani chorzy chcieli, aby ich zabić". Nie ustalono, czy czworo pacjentów można by uratować, gdyby nie dostali śmiercionośnych lekarstw.
Oskarżenie dr Pou i dwóch pielęgniarek - Lori L.Budo i Cheri A.Landry, jest owocem trwającego prawie rok śledztwa w sprawie śmierci 14 pacjentów w Memorial Medical Center. Sekcja zwłok wykazała, że wszystkim podano śmiertelne dawki leków, ale tylko cztery przypadki dały podstawy do wysunięcia kryminalnych zarzutów.
W czasie powodzi, gdy ofiary zmarły, w szpitalu panowały niezwykle ciężkie warunki wskutek wyłączeń prądu i odcięcia od dostaw z zewnątrz. W 35-stopniowym upale nie działała klimatyzacja, brakowało też niezbędnych leków i personelu.
Środowisko medyczne broni dr Pou. Podkreśla się, że zarówno ona, jak i inni lekarze w szpitalu z poświęceniem ratowali pacjentów, stopniowo ewakuowanych w czasie kataklizmu.
Tomasz Zalewski