PolitykaLedwo został ministrem, a już zdenerwował Kaczyńskiego. Reakcja była stanowcza

Ledwo został ministrem, a już zdenerwował Kaczyńskiego. Reakcja była stanowcza

Ledwo został ministrem, a już zdenerwował Kaczyńskiego. Reakcja była stanowcza
Źródło zdjęć: © East News | JACEK DOMINSKI/REPORTER
Natalia Durman
20.01.2018 09:16, aktualizacja: 20.01.2018 09:33

Szef MSZ Jacek Czaputowicz zaskoczył prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego swoim stanowiskiem ws. reparacji wojennych. Efekt? Będzie teraz musiał "bardziej" konsultować swoje wystąpienia.

Chodzi o niedawną wizytę Czaputowicza w Berlinie. Na wspólnej konferencji z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Sigmarem Gabrielem opowiedział się za tym, by dyskusja o repracjach wojennych była prowadzona na poziomie ekspertów. Ocenił też, że na obecnym etapie reparacje nie stanowią "balastu w stosunkach między rządami".

Jak podaje "Fakt", słowa ministra wywołały szok w PiS. Zdumiony nimi miał być przede wszystkim prezes Jarosław Kaczyński. W Sejmie tłumaczył następnie, że stanowisko partii w kwestii reparacji nie uległo zmianie.

- Minister nie przygotował się do tej wizyty. Dyplomacja dyplomacją, ale pewne kwestie są dla nas nie do złagodzenia. Stąd reakcja prezesa - powiedział dziennikowi "ważny polityk PiS".

Kosekwencje, póki co, nie będą jednak srogie. Polityk z Nowogrodzkiej zdradza, że Czaputowicz "będzie musiał bardziej konsultować swoje wystąpienia". "Przecież nie będziemy dymisjonować dopiero co powołanego ministra" - zaznacza.

Przypomnijmy, polski rząd domaga się wypłacenia przez Niemcy odszkodowania za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej. Powstał specjalny zespół, który ma za zadanie oszacować wysokość kwoty należnej Polsce. Szefem zespołu ds. reparacji został poseł Arkadiusz Mularczyk.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1310)
Zobacz także