Lech Wałęsa wycofał pozew przeciw Krzysztofowi Wyszkowskiemu
Lech Wałęsa wycofał pozew sądowy przeciwko byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofowi Wyszkowskiemu o zapłatę 24 tys. zł tytułem zwrotu byłemu prezydentowi kosztów za emisję przeprosin w telewizji TVN.
04.11.2013 | aktual.: 04.11.2013 14:54
- Przyczyną wycofania pozwu jest zwrot tych pieniędzy Lechowi Wałęsie przez telewizję TVN - poinformowała pełnomocnik b. prezydenta Ewelina Wolańska.
Jak wyjaśniła, stacja TVN zdecydowała się zwrócić Wałęsie wydatki związane z publikacją przeprosin z uwagi na to, że emisja komunikatu była spóźniona o kilka sekund.
Adwokatka b. prezydenta wniosła jednocześnie do sądu o uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w Sopocie z 11 września tego roku i umorzenie postępowania przeciwko Wyszkowskiemu.
Półtora miesiąca temu sopocki sąd nieprawomocnie oddalił powództwo Wałęsy przeciwko Wyszkowskiemu o zapłatę 24 tys. zł, które b. prezydent zapłacił za emisję przeprosin w TVN. Zasądził dodatkowo od Wałęsy 2,4 tys. zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.
Sprawa dotyczy prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z marca 2011 r., nakazującego Wyszkowskiemu przeproszenie b. prezydenta za zarzut współpracy z PRL-owskim aparatem bezpieczeństwa. Wyszkowski nie wykonał tego wyroku; w tej sytuacji Wałęsa skorzystał z tzw. zastępczego wykonania przeprosin i opublikował przeprosiny na swój koszt.
19 listopada 2012 r. po Faktach TVN, ukazała się plansza o treści: Oświadczenie Krzysztofa Wyszkowskiego na podstawie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 marca 2011 roku - "W dniu 16 listopada 2005 roku w programach informacyjnych 'Panorama' 2 programu TVP i 'Fakty' telewizji TVN wyemitowano moje oświadczenie, iż powód Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze. To oświadczenie stanowiło nieprawdę i naruszało godność osobistą i dobre imię Lecha Wałęsy, wobec czego ja, Krzysztof Wyszkowski, odwołuję je w całości i przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych".
Wyszkowski oskarżył Wałęsę o agenturalną przeszłość w tym samym dniu, kiedy pierwszy przywódca Solidarności otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego przez system PRL.
Sąd Rejonowy w Sopocie uznał we wrześniu, że w myśl wyroku sądu z marca 2011 r., Wyszkowski miał przeprosić Wałęsę w programie Fakty TVN tj. w tej samej audycji, w której oskarżył b. przywódcę Solidarności o współpracę z SB. Tymczasem, ogłoszenie, które Wałęsa opłacił z własnej kieszeni, ukazało się po programie informacyjnym TVN i bloku reklamowym.
Wyszkowski obawia się, że Wałęsa wycofując pozew może szykować przeciw niemu kolejną sprawę sądową.
- To wszystko jest dość niejasne. Można podejrzewać, że TVN chce żyć dobrze z Wałęsą i zwróciła mu te pieniądze. Przeżyłem już tyle przykrych niespodzianek, że dziś wolę dmuchać na zimne - powiedział b. działacz WZZ.
Wyszkowski wnosił o kasację wyroku z 2011 r., ale Sąd Najwyższy jej nie rozpatrzył.
B. działacz WZZ skorzystał z przepisu prawnego umożliwiającego staranie się o wznowienie procesu zakończonego prawomocnym wyrokiem w sytuacji, gdy pojawią się nowe okoliczności i dowody w sprawie, o których nie było wiadomo podczas wcześniejszego postępowania.
Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku. W ramach tego postępowania, pod koniec sierpnia, na wniosek Wyszkowskiego, doszło do przesłuchania w Warszawie jako świadka b. dyrektora departamentu III "A" ministerstwa spraw wewnętrznych w PRL gen. bryg. Władysława Ciastonia.