Lech Wałęsa i Zbigniew Bujak - świadkami w sprawie pacyfikacji kopalni "Wujek" i "Manifest Lipcowy"
Lech Wałęsa i Zbigniew Bujak będą zeznawać jako świadkowie w procesie ws. pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" - zadecydował we wtorek Sąd Okręgowy w Katowicach.
Sąd odrzucił natomiast część wniosku dotyczącą przesłuchania m. in. Janusza Onyszkiewicza i Zbigniewa Romaszewskiego.
O przesłuchanie tych i innych osób wnioskował jeden z oskarżonych zomowców Maciej Sz. Złożył wniosek po tym, jak sąd przesłuchał taternika Jacka J. Maciej Sz. argumentował, że należy przesłuchać m.in. Wałęsę i Bujaka, bo ich nazwiska pojawiły się w zeznaniach taternika.
Wnioskowi sprzeciwił się prokurator i oskarżyciele posiłkowi. Popierali go oskarżeni i ich obrońcy. Zaznaczali jednak, że decyzje w tej sprawie pozostawiają do uznania sądu.
W toczącym się drugim procesie w tej sprawie sąd przesłuchał już blisko 300 świadków, w tym generałów: Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka. Na ławie oskarżonych zasiada 22 byłych członków plutonu specjalnego ZOMO w Katowicach, w tym dwaj oficerowie dowodzący akcją pacyfikacyjną, przeprowadzoną po ogłoszeniu stanu wojennego w 1981 r., podczas której zginęło 9 górników, a kilkudziesieciu zostało rannych. (ajg)