Lech Wałęsa do policjantów: "Przestańcie wspierać obecnych decydentów"
Lech Wałęsa zabrał głos w sprawie incydentów z udziałem policji, do których doszło podczas środowego protestu Strajku Kobiet. Bohater demokratycznej opozycji zaapelował do resortów siłowych o zmianę kursu i zapowiedział swoją gotowość do działania w obronie demokracji. Uderzył też w Jarosława Kaczyńskiego i polski rząd.
19.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 11:15
Lech Wałęsa zabrał głos w sprawie wydarzeń z ostatnich dni. Były prezydent ocenił, że Jarosław Kaczyński znajduje się na prostej drodze do tragedii.
"Kaczyńskiemu zostały dwa szczeble w 20-szczeblowej drabinie do nieszczęścia, do tragedii, jeśli nie zawróci, to już niebawem skończy jak Mussolini" - napisał na swoim profilu na Facebooku.
Były prezydent odniósł się w swoim wpisie do brutalnej interwencji policji wobec uczestniczek środowego protestu przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa aborcyjnego. Policja użyła wobec manifestujących gazu oraz pałek. Funkcjonariusze otoczyli także zgromadzonych kordonem, uniemożliwiając im swobodne rozejście się. Gazem została zaatakowana m.in. posłanka Magdalena Biejat oraz przewodnicząca Strajku Kobiet Marta Lempart. Doszło także do incydentu z udziałem posła Lewicy Włodzimierza Czarzastego.
Strajk Kobiet. Lech Wałęsa apeluje do policjantów
"Do resortów siłowych apeluję: przestańcie wspierać obecnych decydentów. Musicie dostrzegać, że niszczą z takim trudem zdobycze pokoleń, że łamią podstawy porządku prawnego funkcjonowania państwa" - napisał Lech Wałęsa.
Prezydent nawiązał także do zapowiedzi polskiego weta dla unijnego budżetu. Twierdzi, że brak zgody polskiego rządu na powiązanie unijnych wypłat z przestrzeganiem zasady praworządności przez państwa członkowskie to dla Polski realna groźna polexitu.
"Macie następny dowód - tylko Węgry i Polska przeciw wszystkim w Europie. Cena, jaką zapłacimy za te małpy z brzytwą, będzie za wysoka. Po następnym szczeblu, mimo swoich kłopotów, nie będę miał wyboru" - podsumował Lech Wałęsa, deklarując jednocześnie swoją gotowość do podjęcia działania przeciwko polityce obecnego rządu.
