Rosja reaguje na propozycję Kaczyńskiego. Ławrow nie pozostawił wątpliwości
- Wysłanie sił pokojowych na Ukrainę może doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji między Rosją a sojuszem wojskowym NATO - stwierdził Siergiej Ławrow. Szef MSZ w Moskwie odniósł się w ten sposób do propozycji Jarosława Kaczyńskiego, jaka padła w Kijowie.
Podczas zeszłotygodniowej wizyty w Kijowie polski wicepremier ds. bezpieczeństwa zaproponował wysłanie do Ukrainy sił pokojowych NATO. Słowa Jarosława Kaczyńskiego wywołały szeroką debatę na ten temat. Nie tylko w Polsce, ale także wśród naszych sojuszników.
Teraz szef rosyjskiej dyplomacji zajął zdecydowane stanowisko w sprawie propozycji szefa PiS. Siergiej Ławrow użył słów ostrzeżenia połączonych z groźbą w przeddzień nadzwyczajnego szczytu szefów państw i rządów NATO w Brukseli.
- Wysłanie sił pokojowych na Ukrainę może doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji między Rosją a sojuszem wojskowym NATO - powiedział minister spraw zagranicznych Rosji, którego cytuje agencja Reuters.
Do polskiej propozycji odniósł się także rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow powiedział, że pomysł Warszawy jest lekkomyślny i bardzo niebezpieczny. - Każda ewentualna konfrontacja między naszymi wojskami a siłami NATO może mieć poważne konsekwencje, które trudno będzie naprawić - stwierdził Pieskow.
Propozycja Jarosława Kaczyńskiego
Minister Ławrow odniósł się do propozycji Kaczyńskiego już w zeszłym tygodniu, nazywając ją wtedy "demagogią". Rosjanin oskarżył, że Warszawa chciałaby zająć tereny zachodniej Ukrainy ze Lwowem na czele.
- To jest demagogia i NATO zrozumie, że musi być realistyczne - powiedział Ławrow. - Nie wykluczam, że gdyby ta decyzja przeszła, większość sił pokojowych pochodziłaby z Polski i przejęłyby one kontrolę nad zachodnią Ukrainą i Lwowem - dodał.
Na nadzwyczajnym spotkaniu liderów Sojuszu 24 marca w Brukseli, które zostało zwołane w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, Polska ma złożyć oficjalną propozycję wysłania misji pokojowej NATO na Ukrainę.
- Tę propozycję teraz komunikujemy wszędzie, gdzie należy, na najbliższym szczycie NATO. A więc ta propozycja bardzo dobrze wpisuje się w harmonogram spotkań władz Paktu Północnoatlantyckiego. Na najbliższym szczycie NATO będzie ta propozycja też formalnie złożona, ale już wcześniej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak komunikował tę propozycję na spotkaniu z ministrami obrony Paktu Północnoatlantyckiego - zapowiedział Mateusz Morawiecki.
Na szczycie w Brukseli obecny będzie także amerykański prezydent Joe Biden, który następnie odwiedzi Warszawę.
Zobacz też: Co czeka Putina? "Przed żadnym sądem nigdy nie stanie"