Ławrow narzeka na sankcje. "Zachód wypowiedział Rosji totalną wojnę hybrydową"
- Zachód zawłaszczył sobie tytuł latarni demokracji - powiedział w czwartek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, krytykując blokady nałożone na rosyjskie media przez zachodnie państwa i korporacje. Inwazję Rosji na Ukrainę nazwał "kryzysem".
14.04.2022 | aktual.: 14.04.2022 14:09
Właściciele Facebooka, Instagrama oraz Google'a i YouTube'a na początku marca zdecydowali o zablokowaniu dostępu do rosyjskich mediów państwowych. Swojej propagandy szerzyć nie mogą teraz m.in. Russia Today i Sputnik.
Powodem działań podjętych przez zachodnie koncerny jest szerzenie przez rosyjskie media nieprawdziwych informacji oraz celowe zatajanie wydarzeń, do jakich dochodzi na terenie Ukrainy w wyniku rosyjskiej inwazji.
Rosja odcięta od informacji? Kolejne oskarżenia Ławrowa
Niezadowolenie z takiego stanu rzeczy wyraził w czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Jego zdaniem, gdy tylko Federacja Rosyjska "zaczęła przedstawiać swoje oceny i opierać się na swoich uzasadnionych interesach narodowych", wszystkie zobowiązania podjęte przez Zachód o konieczności zapewnienia swobodnego dostępu do informacji "zostały zapomniane i pogrzebane".
- Pod pretekstem kryzysu ukraińskiego Zachód zbiorowo wypowiedział nam zasadniczo totalną wojnę hybrydową. Obejmuje ona różne obszary, w tym przestrzeń informacyjną. Zachód zawłaszczył sobie tytuł latarni demokracji i rażąco narusza swoje międzynarodowe zobowiązania do zapewnienia swobodnego wyrażania opinii, równego dostępu do informacji, w tym do informacji, które napływają do danego kraju z zagranicy - stwierdził Ławrow, powielając tym samym rosyjską narrację.
Przypomnijmy, że po tym, jak 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wykreśliła stacje telewizyjne rosyjskich nadawców z rejestru kanałów, które mogą być dostępne w polskich sieciach kablowych i na platformach satelitarnych.
Na antenach stacji telewizyjnych kontrolowanych przez władze Federacji Rosyjskiej dochodzi do regularnego pochwalania agresji wobec Ukrainy. Przemilczywane są też doniesienia o zbrodniach popełnianych przez rosyjskich żołnierzy na ludności cywilnej. Więcej o kłamstwach Rosji przeczytasz TUTAJ.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Zobacz też: Strategia wojsk rosyjskich na najbliższe dni. "Przygotowali już grupy taktyczne"
Szwecja i Finlandia w NATO? Miedwiediew grozi Zachodowi
W środę szwedzkie media poinformowały, że premier Magdalena Andersson podjęła decyzję o złożeniu w czerwcu wniosku o członkostwo w NATO. Podobne kroki już wkrótce może podjąć Finlandia.
Pojawiające się doniesienia skomentował były premier i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Polityk stwierdził, że jeśli rzeczywiście Szwecja i Finlandia zasilą szeregi NATO, długość granic lądowych Sojuszu z Rosją zwiększy się ponad dwukrotnie.
"Oczywiście te granice będą musiały zostać wzmocnione. Poważne wzmocnienie stacjonujących sił lądowych i obrony przeciwlotniczej, rozmieszczenie znacznych sił morskich w Zatoce Fińskiej" - napisał Miedwiediew na Telegramie.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji podkreślił, że "nie można już mówić o jakimkolwiek statusie Bałtyku bez broni jądrowej". Dodał jednocześnie, że "równowaga musi zostać przywrócona".
"Do dziś Rosja nie podjęła takich działań i nie zamierzała" - wskazał były premier Federacji Rosyjskiej.
Źródło: RIA Nowosti
Przeczytaj również: