Ławrow krytykowany przez byłego oficera FSB. "Nad Rosją wisi groźba porażki"
Wśród rosyjskich wojskowych rośnie niezadowolenie z powodu wojny w Ukrainie - ocenili w najnowszym raporcie eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną. Mocno skrytykowany został minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, któremu błędy wytknął były oficer FSB Igor Girkin.
ISW informuje, że głównymi powodami niezadowolenia wśród rosyjskich wojskowych i nacjonalistów są przede wszystkim straty ponoszone przez Rosjan w Ukrainie oraz zmiany w sposobie przedstawiania wojny przez Kreml.
"Wewnętrzne niezadowolenie w rosyjskich kręgach wojskowych, gdzie uważa się, że Kreml nie robi wystarczająco dużo, aby wygrać wojnę, dalej rośnie. Były oficer FSB Igor Girkin, znany pod pseudonimem Striełkow, skrytykował wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który mówił, że priorytetem 'operacji specjalnej' na Ukrainie jest oswobodzenie Donbasu" - pisze Instytut Badań nad Wojną.
Girkin stwierdził, że koncentrując się na Donbasie, zamiast na całym terytorium Ukrainy, Kreml zrezygnował z walki w imię powodów ideologicznych. Zdaniem Girkina, Kreml zaprzestał też kwestionowania zasadności istnienia Ukrainy i zapomniał o "denazyfikacji" i "demilitaryzacji" kraju. Były oficer oskarżył także Kreml o prowadzenie polityki ustępstw i stwierdził, że nad Rosją wciąż wisi groźba porażki.
Problemy rosyjskiej armii. "Druzgocące straty"
"Rosnące straty wśród rosyjskich młodszych oficerów prawdopodobnie jeszcze bardziej obniżą rosyjskie zdolności i doprowadzą do dalszego załamania morale. Brytyjskie ministerstwo obrony stwierdziło 30 maja, że siły rosyjskie poniosły druzgocące straty wśród średnich i młodszych rangą oficerów" - ocenia amerykański think tank.
ISW wcześniej oceniał, że ciągła demoralizacja oraz słabe dowodzenie i brak kontroli w siłach rosyjskich mogą stwarzać wojskom ukraińskim możliwość prowadzenia ostrożnej kontrofensywy, zwłaszcza że rosyjska armia kontynuuje angażowanie wojsk w bitwę o Siewierodonieck kosztem innych linii działań. Eksperci wskazują, że głównym celem rosyjskich jednostek pozostaje przejęcie wschodniej Ukrainy, w tym obwodu charkowskiego, donieckiego i ługańskiego.
Niemcy zmarnowały historyczną szansę? Zdecydowany komentarz
Wedle instytutu w poniedziałek siły rosyjskie dalej stopniowo zdobywały terytoria wokół Siewierodonicka w obwodzie ługańskim, ale nie udało im się jeszcze całkowicie okrążyć miasta. Rosjanie skoncentrowali się na przegrupowaniu w okolicy miasta Izium w obwodzie charkowskim w celu odnowienia ofensywy skierowanej w stronę miast Słowiańsk oraz Barwinkowe i przeprowadzili tylko pomniejsze nieudane ataki. Rosyjskie wojska zamierzają w nadchodzących tygodniach przeprowadzić szturm na Słowiańsk, jednak zdaniem ISW jest mało prawdopodobne, aby udało im się osiągnąć zdecydowane korzyści.
Rosjanie dokonali ostrzału części Charkowa oraz kilku okolicznych miasteczek przy pomocy wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet MLRS i artylerii. Ukraiński sztab generalny ocenił, że celem tych ataków jest zapobiegnięcie dotarcia ukraińskiej kontrofensywy do granicy międzynarodowej między ukraińskim Charkowem a rosyjskim Biełgorodem. W ostatnich dniach siły ukraińskie nie przeprowadziły na tym terytorium żadnej ważnej operacji - zaznacza ISW.
Przeczytaj również:
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski