Larry King nie żyje. Był legendą dziennikarstwa w USA
W sobotę rano, za pośrednictwem mediów społecznościowych, przekazano informację o śmierci Larry'ego Kinga. Dziennikarz przez lata związany był z telewizją CNN, w której prowadził autorski program.
Larry King zmarł w wieku 87 lat w szpitalu w Los Angeles, gdzie trafił w grudniu ubiegłego roku z powodu zakażenia koronawirusem.
- Z głębokim smutkiem Ora Media ogłasza śmierć naszego współzałożyciela, gospodarza i przyjaciela Larry'ego Kinga, który zmarł dziś rano w wieku 87 lat w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Przyczyna śmierci Larry'ego Kinga nie jest znana. Dziennikarz zmagał się z wieloma schorzeniami. Przeszedł kilka zawałów, w 1987 roku przeszedł pięciokrotną operacją bajpasów. W 2017 roku Larry King informował, że przeszedł operację, która była spowodowana zdiagnozowaniem u niego raka płuc. Pod koniec 2020 roku dziennikarz trafił do szpitala w Los Angeles w związku z powodu zakażenia koronawirusem.
Larry King był jednym z najpopularniejszych dziennikarzy w USA
Larry King przez 25 lat kariery dziennikarskiej związany był ze stacją CNN, gdzie był gospodarzem programu "Larry King Live". Prowadził wywiady z politykami, gwiazdami, sportowcami i politykami. Gościem jego programów byli wszyscy prezydenci USA od Geralda Forda do Baracka Obamy.
Jego wywiady cieszyły się bardzo dużą popularnością ze względu na nietypowy charakter. Zamiast agresywnej serii pytań i wchodzenia w słowo rozmówcy, Larry King wolał pochylić się i uważnie wysłuchać tego, co jego gość miał do powiedzenia. Jak podkreślał sam King, nigdy niczego się nie nauczył mówiąc, dlatego wolał słuchać.
Larry King słynął również z ogromnego poczucia humoru. Elementami, które były dla niego bardzo charakterystyczne były za duże okulary i szelki.
Piotr Wawrzyk zostanie RPO? Gowin: jeżeli przepadnie, rozważymy Rokitę
Źródło: CNN