PolskaKwiatkowski: o nagraniu Rywina poinformował mnie Sulik

Kwiatkowski: o nagraniu Rywina poinformował mnie Sulik

Jeszcze w sierpniu Bolesław Sulik z Rady Nadzorczej TVP był w redakcji "Gazety Wyborczej" i odsłuchał tam kasetę z rozmową Michnika z Rywinem, a o jej treści powiadomił Roberta Kwiatkowskiego - według tego ostatniego we wrześniu.

Według Kwiatkowskiego Sulik mówił mu, że "rzeczywiście był w redakcji 'Gazety Wyborczej', że miał możliwość odsłuchania tej kasety, że zrobiło to na nim wielkie wrażenie. I przede wszystkim to, co przyciągnęło i zwróciło jego uwagę, to był motyw prywatyzacji 'Dwójki', mówił, że powinienem koniecznie w jakiś pośredni sposób się zdystansować, odciąć" - relacjonował prezes TVP.

Szef komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP) odczytał fragment protokołu z posiedzenia Rady Nadzorczej TVP: "Sulik mówi 'odbyłem parę własnych prób sprawdzenia tego. Zwróciłem się bodajże najpierw do Piotrka Niemczyckiego z prośbą o informację o tym, co naprawdę się wydarzyło. To był jeszcze lipiec. Plotki rozeszły się bardzo szybko, plotki kursowały też po korytarzach telewizji, po różnych gabinetach telewizyjnych. Ja prosiłem kolegów z Agory o dostęp do tego nagrania, o którym wszyscy mówili. Adam Michnik był w Południowej Afryce. Oni powiedzieli, że muszą poprosić Michnika, czy mogą mi ten dostęp ofiarować. Podobno Adam powiedział, że tak, ale jak on wróci. Jak wrócił to byłem zaproszony do redakcji 'GW', miałem przywilej odsłuchania, z przerwami, całej tej taśmy - która oczywiście wrażenie robiła - na temat udziału Roberta Kwiatkowskiego'".

Nałęcz przypomniał, że wcześniej Kwiatkowski odpowiadając na pytania, dlaczego przed publikacją artykułu w "GW" nie zmierzał do wyjaśnienia sprawy, o której mówiono już szeroko i która godziła w jego dobre imię twierdził, iż nic nie robił w tej sprawie dlatego, że dysponował jedynie mglistymi plotkami.

"Tymczasem mamy dowód w posiedzeniu Rady Nadzorczej TVP, że pan dysponował relacją człowieka ogromnej wiarygodności" - dodał szef komisji. "Jak to się ma do informacji, że pan dysponował tylko bardzo mglistymi warszawskimi plotkami?" - pytał.

Kwiatkowski podkreślił, że "Sulik opowiadając mu o tej relacji nacisk kładł na sprawę prywatyzacji 'Dwójki'. (...) Pan Sulik mówił mi, że słychać, iż Rywin złożył tego typu propozycję, że to się rzeczywiście wydarzyło. Natomiast związku między moją osobą a tą propozycją nie ma" - powiedział.

Nałęcz podkreślał, że zmierza do ustalenia wiedzy Kwiatkowskiego o tym, co się wydarzyło w gabinecie redaktora naczelnego "GW" i w gabinecie premiera na konfrontacji. "Cały czas pamiętam, że pan złożył przed komisją zeznanie, że pan w gruncie rzeczy o tych sprawach, poza mglistymi plotkami, nie miał pojęcia" - mówił.

"Czy pana rozmowa z Sulikiem miała miejsce po pana rozmowie z premierem czy przed" - pytał Nałęcz. "Prawdopodobnie po" - odparł prezes TVP. Według niego rozmowa z Sulikiem odbyła się "raczej na początku września".

"Jak to jest możliwe, że pan tak mgliście pamięta sytuację mówiącą o historii, która powinna być zawaleniem się panu nieba na głowę?" - pytał Nałęcz. Kwiatkowski odparł, że wówczas tego tak nie odbierał.

Nałęcz pytał też, czy Sulik mówił Kwiatkowskiemu z kim rozmawiał w "GW". "To obarczone dużym prawdopodobieństwem błędu: myślę, że tam był Adam Michnik, Piotr Niemczycki i być może pani Wanda Rapaczyńska" - odpowiedział prezes TVP.

"Jeśli porównać daty urlopów tej trójki to w sposób oczywisty musiało to być na początku sierpnia. Czy pan ma jakieś wytłumaczenie dlaczego - jeśli przyjąć pana wersję - Bolesław Sulik powiedział panu o tym na początku września" - mówił Nałęcz.

"Nie jestem w stanie odpowiedzieć panu na to pytanie. Ponownie prosiłbym, żeby zwolnić mnie z obowiązku ustalania dat spotkań osób trzecich. Nie jestem w stanie potwierdzić tezy pana przewodniczącego że do spotkania i odsłuchania przez pana Sulika kasety doszło na początku sierpnia" - odparł prezes TVP.

"Ja usiłuję dociec dlaczego ten człowiek, tak świetne potrafiący każdy szczegół sytuacji zanalizować i dociec, dlaczego on o tym panu nie opowiedział. Proszę mi wybaczyć, bo to sytuacja być może niegrzeczna, nie do końca ufam w pańskie, w tej chwili składane zeznania" - mówił Nałęcz.

"Cóż mogę na to powiedzieć? Mogę jedynie prosić, aby na ten temat wypowiedział się pan Sulik. Jak pamiętam on na temat różnego rodzaju dat, telefonów, kto z kim i dlaczego w ogóle się nie wypowiadał. Chciał dotrzeć do kasety. Dotarł i zweryfikował swoją wiedzę na ten temat" - odparł Kwiatkowski. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! „Rywingate” - przykład pospolitej próby korupcji, czy też afera polityczna na najwyższych szczeblach władzy. Apogeum choroby czy początek kuracji? Sprawa zostanie wyjaśniona i sprawca (lub sprawcy) skazany?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)