Kwesty charytatywne na cmentarzach w całej Polsce
Na cmentarzach w całej Polsce jak co roku odbywają się charytatywne kwesty. Zebrane środki w głównej mierze zostaną przekazane na renowację pomników.
01.11.2012 | aktual.: 01.11.2012 20:31
Zobacz także: Zapomniane, zaniedbane, ale polskie – zdjęcia
Cmentarz Żydowski w Warszawie
Na warszawskim Cmentarzu Żydowskim, artyści i działacze społeczni zbierali pieniądze na rzecz odnowy zaniedbanych grobów. Wśród kwestujących byli m.in. Maja Komorowska, Jacek Dehnel i aktorzy Teatru Żydowskiego.
Przed bramą cmentarza, na rzecz odnowy jednej z największych nekropolii żydowskich na świecie, kwestowali artyści oraz osoby zaangażowane w ochronę żydowskich cmentarzy w Polsce.
- Od wielu lat jesteśmy organizatorami kwesty na Wszystkich Świętych. Zebrane pieniądze przeznaczane są na odnowę cmentarza - powiedziała Małgorzata Wołyńska ze Społecznego Komitetu Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej w Polsce. - Naprawiamy rozbite nagrobki, wycinamy drzewa, które wyjątkowo przyczyniają się do niszczenia cmentarza - dodała.
Wśród kwestujących byli m.in. Maja Komorowska, Jacek Dehnel i Gołda Tencer. Odwiedzających po cmentarzu oprowadzał Jan Jagielski, znawca dziejów Cmentarza Żydowskiego i historii Żydów w Polsce.
Najwięcej zniczy i kwiatów odwiedzający cmentarz składali m.in. na grobie Marka Edelmana, jednego z głównych przywódców powstania w getcie warszawskim w 1943 roku oraz pod symbolicznymi pomnikami. Wśród tych, pod pomnikiem pedagoga i pisarza Janusza Korczaka, a także pod Pomnikiem Pamięci Dzieci - Ofiar Holocaustu. Monument nawiązujący kształtem do muru getta, udekorowany jest kwiatami oraz zdjęciami żydowskich dzieci, które zginęły podczas drugiej wojny światowej.
Cmentarz Żydowski jest miejscem spoczynku wielu wybitnych osobistości XIX-wiecznej i przedwojennej Warszawy, m.in.: historyka Szymona Askenazego, twórcy języka esperanto Ludwika Zamenhofa, aktorki i założycielki warszawskiego Teatru Żydowskiego Estery Racheli Kamińskiej, malarza Aleksandra Lessera, publicysty i działacza socjalistycznego Szymona Anskiego oraz pisarza Juliana Stryjkowskiego. Nagrobki innych znanych osób, m.in. historyka Samuela Adalberga i wiolonczelisty Eli Kochańskiego już nie istnieją bądź nie zostały dotąd odnalezione.
Kirkut powstał w 1806 roku. W tym czasie na jego terenie zostało pogrzebanych około 250 tys. osób. Początkowo chowani na nim byli jedynie bardziej zamożni Żydzi. Uboższej części społeczności żydowskiej na miejsce pochówku wyznaczono Cmentarz Bródnowski na prawym brzegu Wisły.
Poznań
Prawie 28 tys. zł zebrali w Poznaniu politycy, sportowcy, dziennikarze i artyści w trakcie kwesty na renowację nagrobków na wileńskim cmentarzu na Rossie. Zbiórka na ten cel organizowana jest w Poznaniu od trzynastu lat.
Pieniędzy zebrano mniej niż zwykle; według organizatorów kwesty zawiniła przede wszystkim deszczowa pogoda.
W tym roku kwesta zorganizowana została z myślą o odbudowie zrujnowanej kaplicy grobowej Felicjana Nowodniczańskiego. Grób ten wytypowała redakcja "Kuriera Wileńskiego" wspólnie z władzami cmentarza na Rossie.
- Zebraliśmy ponad 13 tys. zł mniej niż przed rokiem. Jeśli nie będzie ofiar na konto naszego komitetu nie uda nam się wykonać zadania. Potrzeba nam ponad 40 tys. zł. Na wpłaty będziemy czekać do 30 listopada - powiedział inicjator akcji, ks. Edmund Jaworski.
W tym roku na dwóch poznańskich cmentarzach pieniądze zbierało ok. 60 osób: posłowie, samorządowcy, dziennikarze, sportowcy i artyści.
W sumie od 2000 roku w trakcie kwest zebrano niespełna 400 tys. złotych. Za zebrane w poprzednich kwestach pieniądze na wileńskiej nekropolii udało się uchronić od zniszczenia 11 kaplic i grobowców, m.in. kaplice Mączyńskich, Malinowskich, Gimbuttów, Strumiłłów, Hermanowiczów, braci bonifratrów oraz kwaterę rodziny Kondratowiczów, w której pochowany jest także poeta Władysław Syrokomla.
Na Rossie pochowanych jest około 20 tys. osób. Złożone jest tam serce marszałka Józefa Piłsudskiego, są groby jego matki, brata, siostry i pierwszej żony.
Na Rossie leżą też m.in. profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, są groby: archeologa i pisarza Eustachego Tyszkiewicza, rzeźbiarza i architekta Antoniego Wiwulskiego, malarzy Franciszka Gucewicza i Franciszka Smuglewicza, a także dwojga dzieci Stanisława Moniuszki.
Trójmiasto
900 wolontariuszy kwestuje na trójmiejskich cmentarzach na rzecz miejscowych hospicjów. W Gdańsku akcja "Światło dla Hospicjum" potrwa do soboty, w Gdyni do niedzieli.
Od czwartku do soboty około 300 wolontariuszy ubranych w żółte koszulki kwestować będzie na czterech gdańskich cmentarzach: Łostowickim, Centralnym (przy ul. Srebrniki), Garnizonowym (nad Placem Zebrań Ludowych), Oliwskim oraz na Cmentarzu Komunalnym w Pruszczu Gdańskim. W zamian za przekazany datek wolontariusze ofiarowują pudełko zapałek z logo Fundacji i Hospicjum.
Pieniądze zebrane podczas kwesty zostaną przeznaczone na bieżącą działalność hospicjum, które jedynie w ok. 66 proc. finansowane jest przez Narodowy Fundusz Zdrowia i nie pobiera żadnych opłat od swoich pacjentów ani ich rodzin.
Akcja "Światło dla Hospicjum" Fundacji Hospicyjnej na rzecz podopiecznych Hospicjum im ks. E. Dutkiewicza SAC organizowana jest po raz czwarty. Fundacja Hospicyjna wspiera hospicjum, które od 29 lat pomaga nieuleczalnie chorym w ostatnim okresie ich życia.
W Domu Hospicyjnym przy ul. Kopernika 6 może przebywać 33 pacjentów. Hospicjum domowe udziela pomocy medycznej, psychologicznej i socjalnej 40 dzieci i ok. 80 dorosłym przebywającym we własnych domach.
W Gdyni już po raz trzynasty wolontariusze Hospicjum św. Wawrzyńca kwestują na cmentarzach komunalnych na Witominie, w Małym Kacku (ul. Spokojna), Pierwoszynie i w Rumi. Zebrane pieniądze zostaną przekazane na budowę pierwszego na Pomorzu stacjonarnego hospicjum dla dzieci w Gdyni.
W kwestach bierze udział ponad 600 wolontariuszy, m.in. z 33 szkół z Gdyni, Mostów i Rumi. Na cmentarzach z puszkami pojawili się także m.in. prezydent Gdyni Wojciech Szczurek ze współpracownikami, radni, gdyńscy dziennikarze, aktorzy Teatru Muzycznego, wydawcy, artyści i sportowcy.
Podczas ubiegłorocznej akcji zebrano prawie 147 tys.zł. Pieniądze przeznaczono na budowę hospicjum dla dzieci, które powstaje przy ul. Dickmana, obok hospicjum dla dorosłych. Zakończenie budowy planowane jest na przyszły rok.
Woj. kujawsko-pomorskie
Samorządowcy, dziennikarze, naukowcy i społecznicy zbierali datki na ratowanie najcenniejszych cmentarzy w Bydgoszczy i Toruniu. Odwiedzający nekropolie chętnie wrzucali pieniądze do puszek, widząc efekty dotychczas prowadzonych renowacji.
W Bydgoszczy kwestarze pojawili się m.in. na najstarszej nekropolii w mieście, założonym w 1808 roku Cmentarzu Starofarnym.
- Dzięki datkom zebranym w ubiegłym roku odremontowaliśmy m.in. grobowiec Zenona Frydrychowicza, pierwszego prezesa sądu okręgowego w Bydgoszczy przed wojną. Renowacji doczekał się również grobowiec Jana Malaka, naczelnika Tramwajów Bydgoskich w latach 1923-36 - powiedział Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.
W ubiegłym roku uzbierano ok. 22 tys. zł. Pieniądze wrzucane do puszek zostaną przeznaczone m.in. na renowację cmentarnej kaplicy.
Podobną kwestę urząd miasta Torunia i Towarzystwo Miłośników Torunia zorganizowały już po raz dziesiąty na założonym w 1811 roku toruńskim cmentarzu św. Jerzego. Z puszkami dyżurowali tu samorządowcy, członkowie Towarzystwa Miłośników Torunia, profesorowie UMK, artyści, dziennikarze, dyrektorzy toruńskich instytucji, bracia kurkowi i strażacy, a także gościnnie marynarze ORP Toruń.
Jak poinformowała Małgorzata Ptaszek z toruńskiego magistratu, pieniądze z kwest są przeznaczane na odnowienie mogił najstarszych - tych, które mają dużą wartość artystyczną lub w których spoczywają osoby szczególnie znane. Datki z tegorocznej kwesty zostaną przeznaczone na odnowienie pomników Adama Jabłońskiego i rodziny Rapke.
Ubiegłoroczna kwesta przyniosła ponad 14 tys. zł, a od 2003 roku odnowiono dzięki społecznemu wsparciu ponad 20 mogił na cmentarzu św. Jerzego, ale również na innych zabytkowych nekropoliach - przy ul. Grudziądzkiej i ul. Wybickiego.
Pieniądze zebrane w zeszłym roku przeznaczono na ratowanie nagrobków na cmentarzu św. Jerzego: Magdaleny Jacobi-Pawłowicz (1881-1954) - dyrektorki szkoły muzycznej w Kijowie, profesora konserwatorium w Wilnie i nauczycielki Państwowej Szkoły Muzycznej w Toruniu, oraz kwatery rodzinnej, w której spoczywa m.in. pediatra, opiekunka nad sierotami i wdowami z okresu II wojny Kazimiera Biuszel-Karwacka (1887-1962). Odnowiono też kamień nagrobny Marii Wybickiej, córki Józefa Wybickiego, pochowanej na cmentarzu przy ulicy imienia jej ojca.
Szczecin
Na konserwację polskich i niemieckich nagrobków pochodzących z początku XX w. zbierają datki wolontariusze na szczecińskim Cmentarzu Centralnym - największej w Polsce nekropolii i trzeciej w Europie pod względem zajmowanej powierzchni.
Jak powiedział prezes Stowarzyszenia na rzecz Cmentarza Centralnego Maciej Słomiński, kwesta na cmentarzu organizowana jest już po raz dziewiąty. Od pierwszej zbiórki pieniądze przeznaczane były na odnowienie zarówno polskich nagrobków, jak i tych poniemieckich. Przez prawie dziesięć lat odrestaurowano łącznie około 100 polskich i niemieckich pomników.
Słomiński dodał, że stowarzyszenie odnawia nagrobki ważnych osób dla kultury i sztuki polskiego Szczecina. Do tej pory udało się odnowić na Cmentarzu Centralnym nagrobek m.in. polskiej aktorki Stanisławy Engelówny czy pionierów szczecińskiego życia muzycznego państwa Piotrowskich.
W tym roku kwestujący zbierają datki m.in. na odrestaurowanie nagrobka Władysława Górzyńskiego; kompozytora i dyrygenta, który spoczął w Szczecinie.
W 2011 r. zebrano prawie 12 tys. zł, odrestaurowano wtedy nagrobek Stanisława Czapelskiego reżysera i dyrektora wielu polskich teatrów oraz dwie poniemieckie płyty nagrobne z grobowca rodzinnego.
Cmentarz Centralny, dawny Haupt Friedhof, założono w latach 1899-1900. Otwarto go w grudniu 1901 r. Generalny projekt nekropolii opracował szczeciński architekt Wilhelm Meyer-Schwartau. Był on także twórcą neoromańskiej kaplicy głównej (1900-1902). Na cmentarzu powstały oryginalne obiekty sztuki nagrobnej, projektowane przez artystów tej miary co Ernst Barlach, niemiecki rzeźbiarz i grafik.
W starej części nekropolii znajdują się groby i pomniki słynnych szczecinian, m.in. projektantów cmentarza - Wilhelma Meyera Schwartau i Georga Hanniga, słynnego nadburmistrza Szczecina Hermanna Hackera, historyka i konserwatora zabytków Hugona Lemcke. W spisie konserwatora zabytków ujęto 34 poniemieckie nagrobki.
W okresie II wojny na szczecińskiej nekropolii pochowano zwłoki tysięcy ofiar nalotów bombowych na miasto. Po 1945 r. polskie pochówki przeprowadzano na terenach wolnych, potem stopniowo likwidowano kwatery starsze. W strukturę cmentarza włączono dawny cmentarz garnizonowy i tereny wojskowe.
Na terenie nekropolii spoczywa ok. 300 tysięcy osób. Na cmentarzu jest ok. 30 pomników, obelisków i tablic, poświęconych m.in. Tym, co nie powrócili z morza, Pamięci Sybiraków, Armii Krajowej, Pamięci Dzieci Nienarodzonych, Ofiar Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych; jest Pomnik Braterstwa Broni oraz obelisk Ku Czci Ofiar Stalinizmu.
Warszawiacy ratują zabytki Starych Powązek
Wielobarwne znicze, białe, żółte i fioletowe chryzantemy, wianki z suszonych kwiatów przynoszą w Dniu Wszystkich Świętych tłumy warszawiaków na Cmentarz Powązkowski w Warszawie. Poza odwiedzinami grobów chętnie dzielą się pieniędzmi na zabytki Starych Powązek.
- Warszawskie Powązki to nie tylko piękna nekropolia, ale również najwspanialszy park rzeźby na otwartym powietrzu. W Polsce nigdzie nie ma tak wspaniałego zbioru zabytków jak tutaj, które stworzyli nasi najwybitniejsi artyści - powiedział przewodniczący Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami Marcin Święcicki, który jako pierwszy rozpoczął 38. kwestę przy bramie św. Honoraty cmentarza w pobliżu kościoła św. Karola Boromeusza. Kwesta ma na celu zbiórkę pieniędzy na prace konserwatorskie najcenniejszych zabytków Powązek i potrwa do 4 listopada.
Przewodniczący komitetu, na którego nawoływania "Na ratowanie zabytków Powązek!" i potrząsanie puszką odwiedzający cmentarz chętnie wrzucali datki, podkreślił, że reprezentowany przez niego komitet ma pod opieką ok. 2000 grobów, w tym ok. 1000 rzeźb-pomników nagrobnych. - To prawdziwy skarb i dobro narodowe. Polakom podczas zaborów w XIX w. nie było wolno budować pomników na ulicach lub placach, dlatego one powstawały tutaj. Musimy je chronić - przekonywał. Przypomniał też, że coroczna kwesta na Powązkach to dzieło Jerzego Waldorffa - pisarza, publicysty, krytyka muzycznego i znawcy sztuki, który w 1974 r. zainicjował powstanie komitetu.
Warszawiacy odwiedzający cmentarz - zwrócił uwagę Święcicki - chętnie dzielą się pieniędzmi na odrestaurowanie powązkowskich zabytków. - Rano ludzie często mają zajęte ręce, ponieważ niosą torby pełne kwiatów i zniczy. Obiecują mi, że wrzucą datki do puszki nieco później przy wychodzeniu z cmentarza. Ale nie poddaję się i używam wówczas takiego chwytu mówiąc, że to nie szkodzi, i że bardzo chętnie potrzymam torby. I dzięki temu udaje mi się zebrać trochę pieniędzy nawet po godzinie dziewiątej - dodał z uśmiechem.
- Nie wyobrażam sobie 1 listopada na Powązkach bez wrzucenia choćby kilku złotych na kwestę - zapewniła pani Zofia, która przyniosła ze sobą na cmentarz kilka odmian barwnych chryzantem. - Mimo wszystko, mimo tylu lat pracy konserwatorów, wciąż widzę tutaj wiele zaniedbanych grobów. Każdy kto tu przyjdzie, powinien podarować na ich renowację jeśli nie dwa złote, to chociaż złotóweczkę - podkreśliła.
W tegorocznej kweście udział weźmie ponad 250 aktorów teatru i filmu; wśród kwestujących można spotkać m.in. Irenę Santor, Daniela Olbrychskiego, Krzysztofa Kowalewskiego, Magdalenę Zawadzką i Krzysztofa Daukszewicza. Z puszką na datki ma pojawić się również prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Tradycyjnie kwestę wspierają zespół "Mazowsze" oraz członkowie Towarzystwa i Miłośników Kolejnictwa, którzy dbają m.in. o nagrobki zasłużonych kolejarzy. Na Powązkach nie zabrakło miłośników Wilna, którzy kwestowali na renowację wileńskiej nekropolii Starej Rossy. - Nikt kto przekazuje nam pieniądze na Rossę nie ma wątpliwości dlaczego to robi. Bardzo chętnie pomagają nam nie tylko ci, którzy mają korzenie wileńskie, ale w ogóle kresowe - mówiła Ewa Rybicka z Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna.
Stare Powązki odwiedził również prezydent Bronisław Komorowski, który w wypowiedzi dla stacji Polsat News podkreślił, że "to jest wyjątkowe miejsce, gdzie można odczytać historię Polski, historię Warszawy, ale i historie poszczególnych rodzin i warto to ratować z myślą o następnych pokoleniach". - Wiele już zostało uratowane, bo Powązki mimo, że są coraz starsze, są coraz piękniejsze - zaznaczył prezydent.
Komorowski zaapelował też, o wsparcie kwesty na rzecz wileńskiej Rossy. - Byliśmy razem przed chwilą, z całą rodziną, na grobie dowódcy mojego ojca z partyzantki wileńskiej i z największa satysfakcją widziałem ten napis "Wilno" na grobie Adama Boryczki "Tońki". Pomyślałem sobie, że częściowo Wilno przeniosło się tutaj, do środka Polski, do Warszawy, że jest to Wilno, które gdzieś głęboko tkwi w dalszym ciągu w naszych sercach i w naszej pamięci zbiorowej, narodowej i warto o to dbać. Ja z największą satysfakcją sam wrzucę pieniążki z myślą o Rossie i serdecznie wszystkich proszę - tych, którzy mają choć kawałek Wilna, albo polskich kresów we współczesnych sercach polskich - proszę o zrobienie tego samego - przekonywał prezydent.
Tuż przed godz. 10. na Powązkach pojawiła się aktorka Maja Komorowska, która od pierwszej kwesty przed 38. laty zbiera pieniądze do charakterystycznej puszki z napisem "Ratujmy Zabytki Powązek". - Jerzy Waldorff co roku, jak tylko zbliżał się 1 listopada, dzwonił do nas aktorów i aktorek i zapraszał mówiąc, że "zaprasza gwiazdy na cmentarz". Był wspaniały i jemu zawdzięczamy tę akcję, która trwa już tyle lat. Bardzo nam zależy, by tę niezłomność Jerzego Waldorffa w ratowaniu naszych zabytków podtrzymywać - powiedziała Komorowska. - Stare Powązki to niezwykłe i magiczne miejsce. Tuż obok nas poza grobami rodzinnymi znajdują się groby wielu moich przyjaciół; zupełnie niedaleko są groby Krzysia Kieślowskiego i Gustawa Holoubka; jest też grób Zbigniewa Herberta. Tyle grobów tylu przyjaciół! - dodała ze wzruszeniem Maja Komorowska.
Przy grobie Jerzego Waldorffa w alei Katakumbowej można było spotkać prezentera telewizyjnego Krzysztofa Ziemca, który w powązkowskiej kweście uczestniczył po raz drugi. - Jestem zaszczycony, że ktoś o mnie pomyślał zapraszając do kwestowania. Marzyłem o tym od dziecka, bo przychodziłem tu jeszcze z rodzicami. Z bratem mieliśmy zawsze przygotowane złotóweczki, żeby wrzucić je do puszki każdej znanej osobie. Bardzo cieszę się, że po latach mogę to kontynuować - mówił Ziemiec, znany m.in. z programu "Prawdę mówiąc".
Ze skarbonki Waldorffa, do której co roku trafiają rekordowe sumy pieniędzy (w ubiegłym roku było to ponad 12,1 tys. zł), przechodnie mogli wziąć ulotki z planem cmentarza i informacjami na temat odrestaurowanych nagrobków. Z ulotki wynika, że w ostatnich pięciu latach Komitet Opieki nad Starymi Powązkami przeprowadził konserwację 74 zabytkowych kaplic i nagrobków; średnio 15 rocznie. Najokazalszym odnowionym zabytkiem jest kaplica rodziny Znamierowskich i Matyldy Sawickiej. Wśród najcenniejszych odnowionych w 2012 r. obiektów jest m.in. pomnik nagrobny Napoleona Łubieńskiego herbu Pomian, działacza kulturalnego. Z kolei w 2013 r. mają zostać odnowione kolejne nagrobki m.in. rodzin Norwid, Błeszyńskich i Pałuskich. Rozpocznie się również odbudowa i renowacja muru cmentarnego oddzielającego Cmentarz Powązkowski od Cmentarza żydowskiego wzdłuż dawnej ul. Smętnej.
W ostatnich pięciu kwestach jej uczestnikom udało się zebrać: w 2007 r. - 217,1 tys. zł, 2008 r. - 257,7 tys. zł, w 2009 r. - 197,5 tys. zł, w 2010 r. - 243,1 tys. zł. W ubiegłym 2011 r. roku padł rekord; podczas trzydniowej kwesty zebrano wówczas - 257,8 tys. zł. Suma ta kilkakrotnie przekracza dofinansowanie m.in. z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w 2011 r. na powązkowskie zabytki przeznaczyło 60 tys. zł i pieniądze przekazane przez władze Warszawy - w ubiegłym roku było to 126 tys. zł.
W ciągu 38. lat działalności Komitet zadbał o renowację ok. 1300 z ok. 2000 najcenniejszych grobów.
Cmentarz Powązkowski powstał dzięki Melchiorowi Szymanowskiemu, który w 1750 r. ofiarował 2,4 ha gruntu z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. Pierwszym pochowanym na Powązkach był ksiądz Wincenty Bartłomiej Skrzetuski, którego pogrzeb odbył się w 1791 r. Na cmentarzu pochowano wielu wybitnych Polaków, m.in. Władysława Reymonta, Leopolda Staffa, Marię Dąbrowską, Stanisława Moniuszkę, Henryka Wieniawskiego i Jana Kiepurę.
Harcerze Hufca Rodło kwestowali na olsztyńskich cmentarzach
Na olsztyńskich cmentarzach, zarówno tych, na których odbywają się pochówki jak i tych nieczynnych, wpisanych do rejestru zabytków, kwestowano na rzecz odnawiania starych grobów. Odwiedzający chętnie wrzucali do puszek nawet drobne kwoty.
Kwesta na rzecz starych nekropolii odbywała się na wszystkich olsztyńskich cmentarzach. Pieniądze do puszek zbierali samorządowcy na czele z prezydentem miasta Piotrem Grzymowiczem, artyści (m.in. Piotr Bałtroczyk i aktorka Irena Telesz), dziennikarze lokalnych mediów, a także harcerze.
- Zauważyłem dwie szkoły zbierania pieniędzy: jedni pokrzykiwali i czynili wkoło siebie sporo zamieszania, co było skuteczne, bo przechodzący obok nie mogli udawać, że nie widzą kwestującego, inni stali w ciszy i czasem tylko pobrzękiwali puszką. Ja byłem w tej drugiej opcji ale i tak nie narzekałem na brak wrzucających do puszki - powiedział pisarz Mariusz Sieniewicz, który kwestował na olsztyńskim cmentarzu komunalnym przy ul. Poprzecznej w Olsztynie.
Sieniewicz zauważył, że olsztyniacy znali cel zbiórki i chętnie wrzucali datki, choć nie były to wysokie kwoty.
Na zamkniętym już, zabytkowym cmentarzu św. Jakuba kwestowali harcerze i uczniowie. Jeden z nich Andrzej Kasparek powiedział, że nie musiał specjalnie prosić o datki. - Ludzie nie odmawiają, wrzucają ile mogą, jedni mniej, inni więcej - mówił.
W Olsztynie było chłodno, ale słonecznie. Wielu ludzi odwiedzało nie tylko groby bliskich lecz także stare, zabytkowe nekropolie św. Jakuba i św. Józefa, na których chowano mieszkańców przedwojennego Allenstein (Olsztyna).
Większość grobów na tych cmentarzach jest zniszczonych, na niektórych widać niemieckie napisy, mało którą mogiłą opiekują się bliscy, czy znajomi. To właśnie na tych nekropoliach z pieniędzy zebranych podczas kwesty 1 listopada od kilku lat odnawiane są najcenniejsze pod względem historycznym i artystycznym groby.
Wielu mieszkańców Olsztyna przynosiło na zapadnięte w ziemię, anonimowe już mogiły na cmentarzach św. Józefa i św. Jakuba znicze i kwiaty.
Podczas dziewięciu poprzednich kwest na olsztyńskich cmentarzach zebrano w sumie ok. 150 tys. zł, za co odnowiono blisko 200 grobów.
Kwesta na rzecz ratowania zabytków Starego Cmentarza w Łodzi
Na Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej rozpoczęła się 18. kwesta na rzecz ratowania zabytków tej najstarszej łódzkiej nekropolii, gdzie pochowani są katolicy, ewangelicy i wyznawcy prawosławia. Do tej pory z datków łodzian odnowiono ponad 100 zabytkowych nagrobków.
Tegoroczna kwesta zakończy się w niedzielę, 4 listopada. W trakcie czterech dni pieniądze będą zbierać m.in. samorządowcy, dziennikarze, politycy, ludzie nauki, kultury i sportu a także uczniowie łódzkich szkół i członkowie Towarzystwa Opieki nad Starym Cmentarzem. Pierwszego dnia kwestować będą m.in. prezydent Łodzi Hanna Zdanowska oraz marszałek woj. łódzkiego Witold Stępień, który liczy na to, że uda się pobić rekord z poprzedniego roku, kiedy zebrano ponad 93 tys. zł.
- Spróbujemy pobić ten rekordowy w historii zbiórek wynik. To może się udać, bo mieszkańcy Łódzkiego widzą efekty datków w postaci odnowionych zabytków, pomników, nagrobków - powiedział Stępień.
Łączna kwota datków uzyskanych od pierwszej zbiórki zbliża się już do 1 mln zł. Prezes Towarzystwa Opieki nad Starym Cmentarzem Cezary Pawlak ma nadzieję, że ta suma zostanie przekroczona właśnie w tym roku. Brakuje do niej niewiele ponad 100 tys. zł.
Pieniądze zebrane podczas dotychczasowych kwest pozwoliły odnowić ponad 100 nagrobków. Po ubiegłorocznej zbiórce pracom konserwatorskim poddano osiem pomników (pięć w części katolickiej, dwa w ewangelickiej i jeden w prawosławnej). Wykonano również prace pielęgnacyjno-zabezpieczające na trzech wcześniej odnowionych nagrobkach.
Koszt renowacji jednego pomnika to ok. 15 tys. zł. O tym, które z zabytków nekropolii są odnawiane w danym roku, decyduje specjalna rada złożona z członków Towarzystwa, historyków i konserwatorów zabytków.
Rokrocznie 10 proc. środków ze zbiórki w dniu Wszystkich Świętych przekazywanych jest na ratowanie najcenniejszego zabytku nekropolii - unikalnego w skali światowej neogotyckiej kaplicy-mauzoleum jednego z największych łódzkich fabrykantów Karola Scheiblera. Kaplicę zbudowano w latach 1885-1888 według projektu Edwarda Lillpopa i Józefa Piusa Dziekońskiego, należy ona do arcydzieł europejskiej architektury neogotyckiej. Po 1945 r. kaplica została zdewastowana i ograbiona. Prace przy jej renowacji rozpoczęto cztery lata temu. Ich łączny koszt szacowany jest na ok. 20 mln zł.
Stary Cmentarz w wielowyznaniowej Łodzi powstał w latach 1855-1858. W jego obrębie wyznaczono części dla katolików, protestantów i prawosławnych. Obecnie część katolicka zajmuje obszar 11 ha, ewangelicka (z kaplicą Scheiblera) 9 ha, a prawosławna - niespełna hektar powierzchni.
Kwesta na Starym Cmentarzu została zainicjowana przez nieżyjącego już nestora łódzkich przewodników Stanisława Łukawskiego oraz łódzki ośrodek TVP. Pierwsza zbiórka odbyła się w 1995 r.
Kwesta na rzecz zabytków Cmentarza Zasłużonych w Zakopanem
Na zakopiańskim Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku trwa 20. kwesta na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków tej nekropoli, gdzie spoczywają wybitni Polacy. Pieniądze zbierają artyści, ludzie kultury, przedstawiciele władz Zakopanego oraz harcerze.
- W tym roku na Starym Cmentarzu wykonano wyjątkowo dużo prac restauratorskich i pielęgnacyjnych, a to za sprawą poważnych funduszy zebranych podczas ubiegłorocznej kwesty oraz dotacji przeznaczonej na ten cel - powiedziała Agata Nowakowska - Wolak, konserwator zabytków z Muzeum Tatrzańskiego
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Zakopanem (TOnZ), które co roku organizuje zakopiańską kwestę, w zeszłym roku zebrało do puszek blisko 19 tys. zł, oraz uzyskało 15 tys. zł dotacji z Urzędu Miasta.
Jak powiedziała Nowakowska - Wolak, w wyniku zintegrowanych prac prowadzonych zarówno przez konserwatorki detali architektonicznych i rzeźby, wolontariuszy - członków TOnZ oraz nauczycieli z zakopiańskich szkół: Technikum Budowlanego i Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara, na zakopiańskim cmentarzu odnowiono ponad 35 nagrobków. Zadbano także o pielęgnację opuszczonych mogił.
Gruntowną renowację przeszły między innymi pomniki nagrobne Marii i Stanisława Ignacego Witkiewiczów, Tytusa Chałubińskiego, Władysława Orkana, Kazimierza Przerwy - Tetmajera, Bronisława Piłsudskiego, Kornela i Jadwigi Makuszyńskich, Tadeusza i Stefana Zwolińskich, Bronisława i Marii Dembowskich, Antoniego Kenara oraz Jana Krzeptowskiego Sabały.
W tym roku podjęto także konserwację kilku innych, mniej znanych a bardzo pięknych, lecz zaniedbanych pomników. Są to nagrobki Gustawa Fingera i jego rodziny, pomnik Franciszka Neużila z wapienia a także dębowe krzyże Andrzeja Stopki-Nazimka i Witolda Dalbora.
Wymieniony został także na nowy drewniany pomnik Wandy Gentil Tippenhauer oraz sosręb, czyli element architektoniczny znajdujący się na grobie Stanisława Witkiewicza.
Na najstarszym cmentarzu w Zakopanem, powstałym w 1848 roku znajdują się groby wybitnych Polaków, poetów, artystów, przewodników i ratowników tatrzańskich oraz sportowców. Na murze okalającym zakopiańską nekropolię, uznaną za zabytek w 1931 roku widnieje wymowne motto: "Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie". Motto wyrzeźbione na drewnianej tablicy, przypisywane jest francuskiemu marszałkowi Ferdynandowi Fochowi. Pod tymi słowami widnieje inskrypcja dodana przez ks. Jana Tobolaka w okresie międzywojennym: "Zakopane pamięta".
Kwesta w Krakowie
Na najbardziej znanym w Krakowie Cmentarzu Rakowickim wolontariusze zbierają fundusze na odnowę zabytkowych nagrobków. Zbiórka trwa także na cmentarzach: Podgórskim Nowym i Bronowickim.
Kwestę zorganizował po raz 32. Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa we współpracy ze stowarzyszeniem Podgorze.pl i Towarzystwem Przyjaciół Bronowic.
Jak poinformował przewodniczący komitetu Mikołaj Kornecki, w dzień Wszystkich Świętych oraz prawdopodobnie w najbliższy weekend pieniądze na krakowskich nekropoliach będzie zbierać ponad 100 wolontariuszy, w tym młodzież z Centrum Młodzieży im. dr. Henryka Jordana oraz VIII LO.
Członków i sympatyków komitetu wspomagają, jak co roku, znani krakowianie: aktorzy, muzycy, samorządowcy i politycy. Swój udział w zbiórce zapowiedzieli m.in. Anna Dymna, Jerzy Fedorowicz, Aleksander Kobyliński "Makino", prezydent Krakowa Jacek Majchrowski oraz przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider.
- Pieniądze zebrane podczas zbiórki przeznaczymy tradycyjnie na renowację zabytkowych nagrobków i grobowców znajdujących się na cmentarzach - zapowiedział Kornecki.
Według niego w zeszłym roku uzbierano ponad 85 tys. zł. Dzięki temu odnowiono 13 zabytkowych nagrobków na Cmentarzu Rakowickim i dwa na Podgórskim Nowym. Wciąż zbierane są pieniądze na planowany remont grobowca rodzinnego aktorki Heleny Modrzejewskiej na Cmentarzu Rakowickim, w którym spoczywa jej matka oraz brat.
Otwarty w styczniu 1803 roku Cmentarz Rakowicki jest jedną z największych i najbardziej znaną krakowską nekropolią. Spoczywa tu wielu wybitnych Polaków, m.in. Jan Matejko, Helena Modrzejewska, rodziny Estreicherów, Kossaków i Ingardenów, Tadeusz Kantor, Piotr Skrzynecki, Jerzy Bińczycki, Marek Grechuta, Jerzy Nowosielski, Wisława Szymborska, Jerzy Jarocki.
W wojskowej części cmentarza znajduje się grób rodzinny Wojtyłów, w którym pochowani są rodzice Jana Pawła II - Karol i Emilia z Kaczorowskich oraz jego brat Edmund.
Najstarszą krakowską nekropolią jest Stary Cmentarz Podgórski, gdzie pochowany został m.in. przywódca Powstania Krakowskiego Edward Dembowski oraz malarz Walery Eliasz-Radzikowski. Kwesta na rzecz Starego Cmentarza w Krośnie
Ponad 150 osób bierze udział w kweście na rzecz Starego Cmentarza w Krośnie na Podkarpaciu. Po raz dziesiąty organizują ją Komitet Ratowania Starego Cmentarza i Podkarpackie Towarzystwo Historyczne.
W zbiórce pieniędzy na odnawianie kolejnych grobów na Starym Cmentarzu bierze udział młodzież ze szkół w Krośnie i Iwoniczu wraz nauczycielami oraz potomkowie rodzin pochowanych na tym cmentarzu.
Kwestowanie na krośnieński Stary Cmentarz rozpoczęto w 2003 roku. - Środku zebrane podczas kolejnych kwest oraz pieniądze z samorządu i służb konserwatorskich pozwoliły na wyremontowanie ponad trzydziestu grobowców i nagrobków - powiedział Piotr Babinetz z Komitetu Ratowania Starego Cmentarza.
Zebrane w czasie ubiegłorocznej kwesty pieniądze zostały wykorzystane m.in. na odnowienia nagrobku powstańca styczniowego i animatora teatru Feliksa Machino oraz grobu działacza niepodległościowego w czasach pierwszej wojny światowej ks. Antoniego Koleńskiego.
Stary Cmentarz w Krośnie powstał ok. 1786 roku. Zmarłych chowano na nim do początku lat 20. ubiegłego wieku.
*Kilkanaście kwest na śląskich cmentarzach*
Kilkanaście kwest, służących m.in. renowacji zabytkowych nagrobków i wsparciu hospicjów, zorganizowano na cmentarzach woj. śląskiego. Najstarsza zbiórka, w Bytomiu, ma już ponad 20-letnią tradycję. Najmłodsze kwesty zainicjowano w ostatnich latach.
Bytomską kwestę, organizowaną przez środowisko mieszkających w tym mieście Kresowian, tradycyjnie rozpoczęło poranne spotkanie i odprawa wart przed krzyżem przy symbolicznym Grobie Obrońców Lwowa w 1918 r. Przez wiele lat Kresowianie zbierali pieniądze na odnowę Cmentarza Obrońców Lwowa, a w ostatnich latach kwestują pod hasłem "O zmarłych pamiętać - żyjących wspierać" - m.in. na wakacje ubogich dzieci ze Śląska i dawnych Kresów Wschodnich II RP. W akcję włączył się m.in. prezydent Bytomia, parlamentarzyści i artyści.
W Bytomiu jak co roku od 13 lat organizowana jest też inna kwesta, dzięki której odnawiane są zabytkowe grobowce na cmentarzu Mater Dolorosa. Co roku udaje się zebrać więcej - od ponad 6,6 tys. zł w pierwszej kweście do kilkunastu tysięcy zł w ubiegłych latach. Odnowiono okazałe grobowce rodzin Nowotny, Pisarek, Hakuba, Paikert, Goetzler, Proszydlo oraz kaplice Garusów i Schastoków. W czwartek pomniki zostały specjalnie oznaczone, by darczyńcy mogli zobaczyć, na co wykorzystano pieniądze.
W tym roku, z pieniędzy z zeszłorocznej bytomskiej kwesty, odnowiono nagrobek zasłużonego bytomskiego proboszcza ks. Józefa Szafranka, zabrakło jednak pieniędzy na renowację jego ogrodzenia - temu mają służyć środki z tegorocznej kwesty. Wytypowano też kolejne nagrobki do odnowienia.
Od szesnastu lat artyści, dziennikarze, szefowie instytucji kultury i samorządowcy kwestują na ratowanie zabytkowych nagrobków częstochowskich cmentarzy Kule i św. Rocha. Pieniądze zebrane w poprzednich kwestach oraz od sponsorów (w sumie ponad 190 tys. zł) pozwoliły na odnowienie 14 nagrobków; ostatnio pomnika Anieli Trochimowskiej. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, zbierane są środki na kosztowną (ok. 50 tys. zł) renowację grobowca rodziny Rudzkich na cmentarzu Kule; Michał Rudzki do początków XX wieku prowadził w Częstochowie znaną cukiernię. W ostatnich latach zbiórki przynosiły ok. 17,5-18,5 tys. zł.
W Będzinie dzięki organizowanym od dziewięciu lat kwestom odnawiane są nagrobki najstarszej nekropolii miasta - na Górze Zamkowej. Z zebranych dotąd ok. 120 tys. zł sfinansowano prace przy siedmiu nagrobkach i rozpoczęto zabezpieczanie trzech kolejnych. M.in. przeprowadzono renowację grobu górników kopalni "Reden" z 1836 r., grobu rodziny Chorzelskich, weterana powstania styczniowego Walentego Walasa, Teodora i Feliksy z Kindlerów Kahl, grób małżonków Siedleckich, Eugenii z Zalassowskich Bogusławskiej oraz krzyż rodziny Sączewskich z przełomu XIX i XX wieku.
Po raz drugi na cmentarzu żydowskim w Zabrzu prowadzona jest kwesta na uporządkowanie i zabezpieczenie tej założonej w 1871 r. nekropolii. W tym roku wolontariusze zbierają na odbudowę zniszczonego muru cmentarza od strony wschodniej oraz wydanie informatora o cmentarzu w języku niemieckim. Z pieniędzy z zeszłorocznej kwesty naprawiono m.in. bramę cmentarną oraz na nowo ułożono zniszczoną XIX-wieczną mozaikę z motywem Gwiazdy Dawida, ustawiono kilka przewróconych macew. Powstał też folder o nekropolii po polsku i angielsku. W sumie przed rokiem zebrano ponad 2 tys. zł.
Na starym cmentarzu w Rudzie Śląskiej-Orzegowie zbierane są pieniądze na fundusz renowacyjny mauzoleum górników, którzy zginęli w kopalni "Karol" w 1879 r. Kwestują członkowie i sympatycy Towarzystwa Miłośników Orzegowa, który niegdyś był samodzielną gminą. W ostatnich latach udało się uporządkować zapuszczony cmentarz i rozpocząć renowację jego zabytków. Na cmentarzach w Rudzie Śląskiej trwa także zbiórka na budowę w tym mieście stacjonarnego hospicjum.
Dzięki dorocznym kwestom ratowane są zabytki cmentarza przy kościele św. Marka w Żywcu. Odrestaurowano już najstarszą barokową rzeźbę św. Józefa z dzieciątkiem, pochodzącą z końca XVIII wieku. Tegorocznej zbiórce przyświeca motto z Norwida: "Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie".
Oprócz ratowania zabytkowych nekropolii kwesty najczęściej wspomagają również cele charytatywne. Po raz trzynasty zbiórkę zorganizowano np. na cmentarzach w Zabrzu. Tamtejsze Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta chce w ten sposób pozyskać środki na pomoc bezdomnym i ubogim, w tym osobom niepełnosprawnych.
W Tychach po raz trzynasty kwestę zorganizowało Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. Św. Kaliksta. Dochód z niej przeznaczy na potrzeby hospicjum oraz budowę Domu Hospicyjnego w Tychach, jako dowód wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II. Od 2000 r. z kwest pozyskano w sumie blisko 400 tys. zł. Od 2005 r. zebrane środki wspierają budowę domu hospicyjnego. Potrzeba jeszcze ok. 4 mln zł.
Kwestę na rzecz nieuleczalnie chorych, przebywających w Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach, po raz trzynasty zorganizowano na cmentarzach w tym mieście. Z zebranych pieniędzy hospicjum kupuje m.in. koncentratory tlenowe, nowoczesne łóżka, materace przeciwodleżynowe i inne rzeczy, pomocne w leczeniu i pielęgnacji chorych.
W Żorach pod hasłem "Płomyk nadziei" zorganizowano doroczną kwestę na rzecz hospicjum im. Jana Pawła II. Darczyńcy otrzymują od wolontariuszy znicze.
Jubileuszowa 20. kwesta na Starym Cmentarzu w Tarnowie
Kilkadziesiąt osób będzie kwestować podczas jubileuszowej 20. kwesty na jednej z najstarszych nekropolii w Polsce - Starym Cmentarzu w Tarnowie.
Jak poinformował Antoni Sypek, przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem w Tarnowie, w zeszłym roku podczas kwesty zebrano około 20 tys. zł, w tym roku wolontariusze chcą przynajmniej powtórzyć ten wynik. Zbiórka pieniędzy będzie prowadzona także w Dzień Zaduszny.
Podczas kwesty ofiarodawcom rozdawane są foldery, w których umieszczone zostały fotografie wszystkich nagrobków odnowionych w 2012 roku.
W ciągu 19 lat zabrano w sumie ponad 400 tys. zł, dzięki którym odrestaurowano ponad 40 nagrobków, głównie z XVIII i XIX wieku.
- Stary Cmentarz to jeden z najstarszych cmentarzy w dawnej Galicji, posiada kilkaset wybitnych przykładów architektury nagrobnej - ocenił Sypek. - Potrzeby są przeogromne, na pewno nie na jedno pokolenie. Kilkaset nagrobków wciąż czeka na restaurację, a rocznie jesteśmy w stanie odnowić 2-3 obiekty. Na szczęście tarnowianie są hojni - mówił Antoni Sypek.
Z tegorocznej zbiórki komitet chciałby odrestaurować nagrobki powstańców styczniowych w związku z przypadającą w przyszłym roku 150. rocznicą wybuchu powstania.
Z funduszy zebranych przez Społeczny Komitet Opieki nad Starym Cmentarzem w tym roku odnowiono trzy nagrobki: powstańców styczniowych - Franciszka Habury i Walentego Pogończyka Muszyńskiego, a także nagrobki rodziny Jakubowskich.
Cmentarz Stary w Tarnowie został założony w końcu lat 80. XVIII wieku na przedmieściu Zabłocie. Ścisła data założenia cmentarza nie jest do dziś ustalona. Przyjmuje się, że pierwszy pochówek miał miejsce w 1788 r. Najstarszym zachowanym nagrobkiem jest grób Anny Marii z Lubomirskich Radziwiłłowej żony księcia Karola Radziwiłła "Panie Kochanku" zmarłej w 1795 r.
Tarnowski cmentarz należy do najstarszych w Polsce, a także do najciekawszych i najbardziej wartościowych obiektów tego typu w Małopolsce. Jest starszy o kilka lat od cmentarza Rakowickiego w Krakowie (1803) i od cmentarza Powązkowskiego w Warszawie (1792), równy wiekiem Łyczakowskiemu we Lwowie (1786). Zajmuje obszar ok. 3,5 ha (w pierwszych latach istnienia ok. 1 ha). Początkowo do katolickiego cmentarza przylegał cmentarz ewangelicki. Oba cmentarze połączyły się w 1872 r.
Cmentarz jest nekropolią narodową. W południowej jego części znajduje się wspólna mogiła ofiar rabacji z 1846 r. W pobliżu pochowano zmarłych z ran powstańców styczniowych. W 1891 r. postawiono w tym miejscu Kopiec Powstańców 1863 r. na wzór kopca na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. W l. 1914-1918 chowano w pobliżu legionistów i żołnierzy I wojny światowej, w czasie II wojny żołnierzy Września oraz żołnierzy AK. Dzisiaj jest to Kwatera Zasłużonych, zwana przez tarnowian Kwaterą Powstańczą (kwatera V).
Na cmentarzu znajdują się dwie kaplice. Jedna zwana kaplicą Radzikowskich z 1805 r., przez wiele lat do czasów współczesnych jest kaplicą przedpogrzebową. Druga kaplica to rodowa kaplica xx Sanguszków, ostatnich właścicieli Tarnowa, w której znajdują się nagrobki przedstawicieli rodziny dłuta artysty rzeźbiarza Antoniego Madeyskiego.
Na cmentarzach diecezji tarnowskiej w czwartek i piątek kwestę będą prowadzić alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na funkcjonowanie tej największej w Polsce uczelni, gdzie kształcą się przyszli kapłani. Kwesta na potrzeby towarzystwa albertyńskiego w Rzeszowie
Na 44 cmentarzach w Rzeszowie i okolicznych miejscowościach trwa największa w regionie kwesta na potrzeby podopiecznych Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
W zbiórce weźmie udział łącznie około dwóch tysięcy wolontariuszy, głównie młodzież ze szkolnych kół Caritas, ale także parlamentarzyści i włodarze regionu. Do kwestujących dołączą też podopieczni towarzystwa albertyńskiego.
Kwesta potrwa do godzin wieczornych. Natomiast na dwóch największych rzeszowskich cmentarzach - Wilkowyi i Pobitnem - do soboty.
Jak powiedział prezes rzeszowskiego towarzystwa albertyńskiego Aleksander Zacios głównym celem zbiórki jest zebranie pieniędzy na kontynuowanie budowy Centrum Integracji Społecznej. Zatrudnienie w nim znajdą podopieczni albertynów, którzy później będą wynajmowani przez różne firmy, m.in. do sprzątania, drobnych prac budowlanych czy pilnowania placu budowy.
Zacios dodał, że koszt budowy Centrum to 2,5 mln zł, z czego 2 mln pochodzi ze środków unijnych, natomiast 0,5 mln zł to środki własne, uzyskane właśnie z kwesty.
Część datków zebranych na cmentarzach zostanie przeznaczonych też na potrzeby bieżące podopiecznych Towarzystwa oraz na tegoroczne podarunki dla najbiedniejszych dzieci z okazji św. Mikołaja. Mikołajki organizowane są wraz z Caritasem i MOPS-em.
Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta odłączyło się w 2000 roku od podkarpackiego oddziału towarzystwa albertyńskiego i obecnie posiada osobowość prawną oraz niezależność finansową. Prowadzi dwa schroniska dla mężczyzn - w Rzeszowie i Jaśle i jeden dla kobiet w Racławówce.
Ponadto na Podkarpaciu działa jeszcze kilkanaście placówek podlegających zarządowi głównemu Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta we Wrocławiu. Są to noclegownie dla bezdomnych, w tym dwie dla kobiet, jedno schronisko dla bezdomnych mężczyzn niepełnosprawnych ruchowo, jedyna w kraju ochronka dla dzieci oraz hospicjum i łaźnia.
23. kwesta na starym cmentarzu w Łomży
35,2 tys. zł zebrano w dniu Wszystkich Świętych podczas 23. kwesty na ratowanie zabytków na starym cmentarzu w Łomży (Podlaskie) - poinformowali jej organizatorzy z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej.
Nie są to ostateczne wyniki tegorocznej kwesty, bo zbieranie pieniędzy potrwa do niedzieli - poinformował Józef Babiel z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej.
Pieniądze zbierali samorządowcy, harcerze, społecznicy, ludzie kultury - łącznie około stu osób. Na łomżyńskim cmentarzu jest około 500 zabytkowych nagrobków, z czego ponad 60 jest w rejestrze zabytków. Stary cmentarz w Łomży jest jedną z najstarszych nekrolopii w regionie i jedną z najpiękniejszych.
Podczas kwesty w 2011 r. zebrano w Łomży około 40 tys. zł. Za te pieniądze udało się odrestaurować dziewięć obiektów: nagrobków, ogrodzeń nagrobków, innych metalowych elementów - poinformował Babiel. Wszystkie pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Zawsze wybierane są do renowacji te, które mają największe walory historyczne i artystyczne.
Odnowiono m.in. dwa nagrobki metalowe. Babiel podkreśla, że jeden z nich, przy obelisku ku czci powstańców listopadowych, był bardzo zniszczony. Został odtworzony na podstawie starej fotografii.
W sąsiedztwie tego obelisku odnowiono również nagrobek Marii z Wilbergów Lesiewskiej, córki jednego z generałów, przywódców powstania listopadowego. Ponownej renowacji poddano także nagrobek w głównej alei cmentarza, gdzie spoczywa ks. Paweł Andruszkiewicz. Odnowiono też cztery nagrobki kamienne.
Prace renowacyjne przeprowadzono również za pieniądze miasta Łomża. Kosztem 160 tys. zł odnowiono zabytkową murowaną bramę oraz naprawiono około 36 metrów kamiennego muru, który biegnie od tej bramy do Kaplicy Śmiarowskich. Skuto stare i położono nowe tynki, wymieniono również dach bramy i okapy. Stalowy krzyż, który znajduje się na jej zwieńczeniu, przeszedł konserwację.
Według Babiela najpilniejszej pomocy wymaga teraz kaplica secesyjna i żeliwne nagrobki w lapidarium cmentarza, ale koszty prac mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, a tego samo Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej nie będzie w stanie sfinansować. Będą czynione starania o dofinansowanie tych prac z innych źródeł.
Początki łomżyńskiego cmentarza sięgają 1801 roku. Dzisiejszy zespół cmentarny w Łomży obejmuje teren cmentarza rzymsko-katolickiego oraz byłych cmentarzy prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego. Na łomżyńskim cmentarzu spoczywają m.in. autor "Flory Polskiej" sławny botanik Jakub Waga (zm. 1872), pisarz Feliks Bernatowicz (zm. 1836) czy pierwszy archeolog północno-wschodniej Polski Alfons Budzyński (zm. 1855).
Kwesty na rzecz łomżyńskiej nekropolii są organizowane od 1984 roku.
26. kwesta na rzecz zabytkowego cmentarza w Lublinie
Wolontariusze zbierają datki na odnowę zabytkowych grobów na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej, należącym do najstarszych w Polsce. To już 26. kwesta na lubelskim cmentarzu. Potrwa do niedzieli.
- Chętnych do prowadzenia zbiórki nie brakuje. Obecnie na cmentarzu jest około 50 osób z puszkami, a łącznie zgłosiło się ponad 240. Większość to młodzież szkolna, kwestują też radni, urzędnicy, politycy, ludzie kultury oraz mieszkańcy, którzy zareagowali na apele w mediach - powiedział organizator kwesty, Stanisław Santarek ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina.
Ubiegłoroczna kwesta na lubelskim cmentarzu przyniosła 73,5 tys. zł. Za te pieniądze odnowiono siedem nagrobków, w tym grobowiec rodziny Głuchowskich, lubelskich społeczników z początku XX stulecia. Autorem postaci płaczki na tym pomniku był ceniony w tamtym okresie rzeźbiarz Leon Migalski.
- Udało się wyremontować te siedem nagrobków, ponieważ wykonawca, nasz wieloletni kontrahent, wziął na siebie pokrycie podatku VAT, którym obciążone zostały prace konserwatorskie. W przyszłym roku planujemy odnowić już tylko pięć nagrobków, bo ten VAT wykonawca nam doliczy do ceny - powiedział Santarek.
Dotychczas dzięki społecznym zbiórkom wyremontowano na lubelskim cmentarzu 253 nagrobki. Według Santarka odnowy wymaga jeszcze około ośmiuset nagrobków, z najstarszej XIX-wiecznej części cmentarza oraz z początku XX wieku. - Podstawowym budulcem był piaskowiec, a to jest materiał podatny na działanie czynników atmosferycznych, dlatego wiele grobów jest w złym stanie - wyjaśnił Santarek.
Cmentarz przy ul. Lipowej ma wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter. Pochowani są tu katolicy, prawosławni i ewangelicy. Założony został w końcu XVIII wieku, daleko poza ówczesnymi granicami miasta. Najstarsze nagrobki, członków loży wolnomularskiej, pochodzą z 1811 r. Z biegiem lat nekropolia znalazła się w centrum Lublina.
Na cmentarzu przy ul. Lipowej spoczywają m.in. poeta Józef Czechowicz, kaznodzieja ks. Piotr Ściegienny, bibliofil Hieronim Łopaciński a także kupiec Jan Mincel opisany przez Bolesława Prusa w powieści "Lalka". Pochowani są tu żołnierze polscy, niemieccy, ukraińscy, austriaccy, rosyjscy. W części katolickiej cmentarza znajduje się m.in. mogiła powstańców styczniowych, a w części prawosławnej - żołnierzy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej atamana Symona Petlury.
13. kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków w Płocku
W Płocku trwa kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków na tamtejszych cmentarzach. To trzynasta zbiórka pieniędzy na ten cel. Kwesta prowadzona jest m.in. na płockim "Starym Cmentarzu", najstarszym nieprzykościelnym cmentarzu w Polsce, założonym w 1780 r.
Wśród kwestujących są m.in. parlamentarzyści, samorządowcy, duchowni, lekarze, nauczyciele i dziennikarze. W kweście, która potrwa do 4 listopada, pomagają harcerze.
Jak poinformował Jerzy Skarżyński ze Stowarzyszenia Starówka Płocka, które jest od lat organizatorem kwesty, jej celem jest obecnie dokończenie rozpoczętej rok temu renowacji grobowca małżeństwa Dąbrowskich oraz rozpoczęcie prac konserwatorskich przy nagrobku Juliana Kurowskiego. Oba pomniki, powstałe pod koniec XIX wieku, znajdują się na płockim cmentarzu miejskim przy ul. Kobylińskiego.
W grobowcu małżeństwa Dąbrowskich spoczywają: Adam - lekarz wojskowy, który zmarł w 1888 r. oraz Ludwika, członkini płockiego Towarzystwa Dobroczynności, która zmarła w 1899 r. Niedaleko pochowany jest zmarły w 1885 r. Julian Kurowski, lekarz miejski, któremu nagrobny pomnik ufundowali sami płocczanie.
Skarżyński przypomniał, że w ramach kwesty w 2011 r. zebrano do puszek 43 tys. zł, 10 tys. zł przekazała płocka kuria diecezjalna, a kolejne 5 tys. zł płocka izba lekarska. Na dokończenie renowacji grobowca małżeństwa Dąbrowskich, która jest - jak podkreślił Skarżyński - największym przedsięwzięciem w ramach akcji ratowania płockich zabytkowych nagrobków i pomników - potrzeba jeszcze około 14 tys. zł.
- Jestem przekonany, że uda się zebrać potrzebną kwotę na dokończenie prac przy grobowcu małżeństwa Dąbrowskich i odnowienie nagrobka Juliana Kurowskiego. Płocczanie są wspaniali, są hojni, doskonale rozumieją i czują cel naszej akcji. Wszyscy, którzy biorą udział w kweście, kwestujący i ofiarodawcy, mówią: 'Płock pamięta o przeszłości, o tych, którzy odeszli'" - powiedział Skarżyński.
W Płocku z dotychczasowych dwunastu kwest na ratowanie zabytkowych nagrobków i pomników zebrano około 500 tys. zł. Dzięki temu odnowiono 29 grobów, w tym na "Starym Cmentarzu", najstarszej polskiej nekropolii, założonej w 1780 r., czyli 10 lat przed powstaniem warszawskich Powązek i 20 lat przed powstaniem Cmentarza Rakowickiego w Krakowie. Z około 230 zabytkowych nagrobków przetrwało 50, głównie z XIX wieku.
Z pieniędzy zebranych w kwestach odrestaurowano m.in. nagrobki: zmarłego w 1841 r. pułkownika Jana Gugenmusa - żołnierza Legionów Dąbrowskiego i armii księcia Józefa Poniatowskiego, odznaczonego Legią Honorową i złotym krzyżem Virtuti Militari, syna nadwornego zegarmistrza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a także błogosławionego abpa Antoniego Juliana Nowowiejskiego, który zmarł w 1941 r. w hitlerowskim obozie w Działdowie oraz Antoniego Broniewskiego - urzędnika bankowego i działacza Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego, ojca urodzonego w Płocku poety Władysława Broniewskiego.
W dniu Wszystkich Świętych płocczanie odwiedzają nie tylko "Stary cmentarz", ale także inne tamtejsze nekropolie, w tym cmentarz miejski założony około 1870 r., gdzie pochowana jest m.in. zmarła we wrześniu 1939 r. w wyniku odniesionych ran Eugenia Dąbrowska, siostra premiera RP na uchodźstwie generała Władysława Sikorskiego. Jednym z najczęściej odwiedzanych grobów jest tam również grobowiec, w którym spoczywa 14-letni harcerz Anatolek Gradowski, poległy w walkach z bolszewikami w czasie obrony Płocka w sierpniu 1920 r. i odznaczony pośmiertnie przez marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych.
Płocczanie i przyjezdni odwiedzają groby także na cmentarzach ewangelickim, prawosławnym i mariawickim, a także założony na przełomie XIX i XX wieku cmentarz garnizonowy oraz kaplicę katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, gdzie spoczywają średniowieczni władcy Polski: Władysław I Herman (ok. 1043-1102) i jego syn Bolesław III Krzywousty (1086-1138).